Jeden z blogerów salonu 24 w ostatnim swoim artykule zadał czytelnikom pytanie: czy wszyscy Polacy to chamy i prostaki? - pytanie może i tendencyjne, pewnie trochę podrasowane prawicową układnością autora, nieco prowokacyjne, ale - śmiem twierdzić - celne. To, że nie od razu potrafiłem na nie odpowiedzieć - przeraziło mnie. Bynajmniej - nie chodzi tu o malowanie trawy na zielono podczas EURO, nie dotyczy telewizyjnego szczerzenia zębów gospodarzy mistrzostw, czy włażenia innostrancom w tyłki bez wazeliny. Takie zachowania wydają mi się być oczywiste - nawet, jeśli są doprawione sztucznością i lękiem wynikającym z polaczkowych kompleksów.
Nie można powiedzieć, że zawody się nie udały. Udały się. Bo, w sumie, to czemu miałyby się nie udać?
Że niby - narodowa drużyna to banda zdemoralizowanych inwalidów? Nawet jeśli, to cóż z tego? Że niektórzy z nich nie znają słów narodowego hymnu? A po co im to, skoro są od kopania, a nie od śpiewania? Że niektórzy z nich nie mówią po polsku? Czepianie się. Skoro sam prezes związku futbolistów wymiotuje przez zęby polszczyznopodobnym bełkotem, a trener kadry werbalizuje na poziomie oligofrenika z pierwszą grupą - czegóż oczekiwać od chłopaków?
Mistrzostwa się udały. Nawet - pomimo nieprawdopodobnej ignorancji pani minister, stworzycielki piątego stadionu, urzędniczki, której kompetencje predestynują ją co najwyżej do roli striptizerki, lub aktorki kina niemego. W jej przypadku wszystko jest cacy, pięknie, wspaniale, dopóki się nie odezwie. I jak tu nie być męskim szowinistą?
EURO - mimo wszystko było sukcesem. Nawet, jeśli Prezes Kaczyński mówi inaczej - do tego zresztą wszyscy zdążyliśmy się przyzwyczaić, ba, gdyby rzekł choć jedno dobre słowo, zacząłbym się zastanawiać nad jego stanem zdrowia.
Czy wszyscy Polacy to chamy i prostaki? Nie. Tylko niektórzy. I to - wyłącznie w ramach konwencji.
Może warto byłoby postulować napisanie konwencji, tym razem - międzynarodowej - zakazującej wszelakiej maści kretynom występowania w środkach masowego rażenia? Wyobraźcie sobie, wówczas, media - bez sejmowych transmisji, konferencji prasowych prezesa Laty, bez pis - owskich parteitagów. I bez panów Wojewódzkiego i Figurskiego. Nierealne?
Ktoś kiedyś powiedział, że futbol to jedynie męskie rzemiosło. Mylił się.
W ich wykonaniu - to sztuka:
W dniu finału mój stan nie pozwolił mi na obejrzenie w przytomności ostatniego meczu, czego trochę żałuję, ale jako nie-kibic, a raczej kibic okazjonalny mogę z tym żyć. Spróbowałam sobie wyobrazić, co by było w mediach, gdyby nie było tego, co wymieniłeś... I trudno to sobie faktycznie wyobrazić! :)
Artykuł o konwencji przeczytałam - mocny, mocno utrzymany w przyjętej konwencji, niestety oprócz spuszczenia złości nie zaszkodzi atakowanym panom.
Z Mistrzostw i ich organizacji w Polsce (na Ukrainie widziałam tylko na migawkach tv), jestem dumna, jak zawsze kiedy to na moim podwórku dzieje się impreza na miarę międzynarodową i jest sukces zamiast żenady, której wszyscy się jednak gdzieś tam w głębi obawiają.
podobała mi się krytyka konwencji w wykonaniu Mellera :) kibicowałam Portugalczykom, a potem Hiszpanom i żałuję, że te dwa zespoły nie spotkały się w finale. Euro dostarczyło mi wielu wzruszeń, a kibice pokazali klasę !:) Chamstwa, prostactwa i pospólstwa jest wiele, myślę, że to duży problem Polaków:/
Euro 2012 udane, mecz Hiszpanii i Włoch przyniósł wiele emocji , ja kibicowałam Włochom/skoro odpadła P{portugala/ ale być wicemistrzem Europy to też wielki osiągniecie. Odpadli faworyci...A czy prostaczki i chamy....nie powiedziałabym tak. Pozdrawiam i przesyłam chłodny wiatr...
Trudno jest ' wyjść ' z konwencji, których macierzą jest szeroko pojmowana kultura, nie sposób prawie samemu zbudować sobie spójnej konwencji odbioru świata , choc każdy chyba mniema , że jego osąd jest jedyny , oryginalny , samoistny i słuszny. Możemy co jedynie konwencje wybierać czy próbować zmieniać , podważać, stereotypy innych konwencji , np. akcje półnagich feministek ukraińskich - bezlitośnie wykpione przez Ciebie rzekomym związkiem z brakiem zaspokojenia seksualnego i nieuświadomioną chęcią powrotu do natury.
"Chamstwa, prostactwa i pospólstwa jest wiele, myślę, że to duży problem Polaków" - a my to niby kto? Ale to tak na marginesie, ponieważ pisząć o naszych problemach częśto gęsto stawiamy tamę między Ja a Oni. O Onych zawsze łatwiej pisać. Ad rem. Mnie niestety zniesmaczył artykuł w Przekroju./ Nie żebym czasem nie rzucił kurwą w przeciwności losu. Ale tutaj konwencja stała się kolejną żyjącą konwencją.A można było na to "wydazrenie medialne" odpowiedzieć spokojnie, jak Hanna Gajos w artykyle "Finezja chama, czyli konwencja dokazywania" http://www.rynekmody.pl/wordpress/finezja-chama-czyli-konwencja-dokazywania/
A ja się cieszę, że wszystko się spokojnie skończyło. Nawet jeśli euforia jest nadmierna. Zawsze to lepiej niż gdybyśmy musieli analizować kto zawinił i czy samolot zamówił odpowiednio wcześnie... nosicielka samotności
Myślę, że nie jestem odosobniona w opinii, że jak nie ma żenady, należy skakać z radości. Mistrzostwa się więc udały, a nawet bardzo. Zdanie prezesika tylko to potwierdza. A czy wszyscy jesteśmy prostaki i chamy? No cóż, obie odpowiedzi mogą być dobre, Ci z Tv to na pewno.
Chamstwa i prostactwa jest dużo i to nie tylko u nas. Myślę jednak, że większość ludzi hierarchię wartości ma sensownie poukładaną. Niestety, chamstwo i prostactwo ma (między innymi) to do do siebie, że pcha się nie tam gdzie powinno i dlatego więcej go widać:)
zacznijmy od tego, że nie wynajmę ministry Muchy jako striptizerki /choć lubię czarnulki/... jasne, kwestia gustu i dobrej wizażystki /moja CR zrobiła by z niej dżagę i zlikwidowała by jej ten debilny wyraz dzioba/... jak słyszałem przed Euro, resort ma być po Euro zlikwidowany /a biurwy do łopaty/... ile to już słyszeliśmy w życiu, Doc, że coś miało być?... tak?... drugą połowę meczu Hiszpania - Włochy przespałem... podobno nic nie straciłem... jeszcze ta kwestia "afery ukraińskiej /ukrainkowej?/ made by WF"... ja ten ich dowcip pojąłem /wydaje mi się, że nie jestem burakiem/... omówię to z moim kumplem z Ukrainy, jak zajrzy do nas, zapytam wtedy o opinię... naziol, ale niegłupi /oxymoron, wiem/... pozdrawiać:))...
Widząc panią ministrę Muchę sama staję się męskim szowinistą. Ach, dlaczego podkreśla mi słowo "ministrę"? Cóż za niedopatrzenie :) Mistrzostwa się udały i mnie to bardzo cieszy. Cieszy mnie też gra naszych, choć nie zaszli dalej niż zwykle. Może dlatego mnie cieszy, że się spodziewałam niewiele. P.S. Ależ kto by występował w telewizji, gdybyśmy wyeliminowali kretynów co do jednego?
Witaj, Doktorze Cóż..., w szczególe i w ogóle w porze letniej to ja na "pustaki czy prostaki i chamy" to jak Pani na Foto:)- dmuchawce, latawce wiatr. Daleko z betonu świat....:) Czy podmuchałeś sobie Doktorze w dmuchawce wystarczająco długo na łonie natury? Pozdrawiam
PS. Przepraszam :) jakoś tak wyszło od niechcenia:) To pytanie powinno brzmieć: próbowałam jakoś to naprawić i się nie da, i od tej strony i od tamtej. Co mnie dzisiaj ponownie podkusiło - sama zadaje sobie takie pytanie...brak jasności! Zwalę to na nieustającą duchotę i przebywanie w betonach :) Pozdrawiam: zawstydzona, z podwiniętym ogonem:)
Ja popieram ministrę Muchę. Nie twórzmy fikcji, że takie ministerstwo jest potrzebne. Naszej ministrze wystarczy fryzjer, wizażysta i kosmetyczka zamiast setek urzędników i milionów budżetu. Ona będzie szczęśliwa i my będziemy szczęśliwi.
NA razie zachód nie komentuje strony technicznej mistrzostw....mysle, że tego nie zrobi, ale...nigdy nic nie wiadomo:)) osobiście uważam, że sie udało...poza tym, czy Ci wszscy kibice jachali na mistrzostwa po to aby kręcicnosem na stan przydrożnych kibli w Polsce? To były takie emocje, że ludzi nic innego nie ruszało, oprócz pilki.:)
Osobiście się nie poczuwam do przynależności do wspólnoty opisanej, ale o to mniejsza, bo mię zawsze za dziwaka mięli i odmieńca... Poniekąd i zrozumiele, skoro się ludzkość naparła od małpów pochodzić, przestało mi z nią być po drodze, ale żem demokrata jest szczery to i nikomu nie bronię od małpy pochodzić, jeśli tylko taka jego wola, byle mię w tę parantelę nie mięszał... Kłaniam nisko:)
Największym mówcą świata jest sukces.Wiedział o tym nie tylko Napoleon Bonaparte, ale tego właśnie nie wie ktoś, kogo mam na myśli.Aż trudno powiedzieć,że to " idol"ok. 30 % Polaków- tych prawdziwych-jest i najczęściej ?!występuje w mediach.I jak się tak ktoś z oddaniem zupełnym i całkowitym zasłucha/wsłucha/chłonie one mowy- to jest tego skutek.Przerażający raczej, ale to właśnie jest "sukces"prezesika i jego świty.
A kto ustala, co jest prostactwem? Np. papierem toaletowym pupę podciera prostak czy kulturalny? Czy salon ten ileś tam o tym decyduje? Czy może koncern papierowy? ;-) :-)
Euro 2012 to niewątpliwy sukces. W Afryce zaczęto lepiej traktować Polaków. Nie mówią już "Bulanda - ten kraik za morzem", tylko "Poland-Europe".
a mi nie podobalo sie to, ze Ukrainki swoja feministyczna, mocno kontroweryjna gola akcje z przemoca,zaszczycily sportowe igrzyska! czy to przynosi az taka chlube Ukrainie zeby sie na satyrykow obrazac i robic z tego miedzynarodowa afere?
jestesmy chamami czy zakompleksionymi hipokrytami ? bo dostalo sie Wojewodzkiemu i Figurskiemu za nie wyparzony pysk w zwiazku z czym najlepiej bylo ich dla swietego spokoju zdjac, pomimo tego ze programy Wojewodzkiego maja olbrzymia ogladalnosc !?
bylo swietnie i tego sie trzymajmy, jak sie zarazimy sukcesem, pozytywnym mysleniem, to juz nic nas nie powstrzyma. i mowie to calkiem powaznie. jestem zadowolona ;-)
Może warto byłoby postulować napisanie konwencji, tym razem - międzynarodowej - zakazującej wszelakiej maści kretynom występowania w środkach masowego rażenia?
Oglądalność by spadła. Kretynizmy sprzedają się łatwiej.
Witaj dr Brunet, a mnie się zupełnie dobrze udawało nie zauważać Euro. Kilka przystanków od centrum Warszawy i zupełnie normalnie. No, a przez trzy tygodnie można się do centrum nie zapuszczać. O W&F pisałam u siebie, zapewne na moja ocenę ma wpływ to, że ja lubię ekstrawagancję, choć nie lubię kiczu i chamstwa, ale jeżeli są podane ekstrawagancko, to wyglądają inaczej.
Mnie się ten pomysł z zakazem występowania w TV kretynów wcale a wcale nie podoba. Bo co byśmy oglądali? Mroczki? (i nie chodzi mi o sławnych super aktorów bliźniaków)A Muchy też nie lubię z typowo babskiego powodu. Bo ładna:)
W dniu finału mój stan nie pozwolił mi na obejrzenie w przytomności ostatniego meczu, czego trochę żałuję, ale jako nie-kibic, a raczej kibic okazjonalny mogę z tym żyć.
OdpowiedzUsuńSpróbowałam sobie wyobrazić, co by było w mediach, gdyby nie było tego, co wymieniłeś...
I trudno to sobie faktycznie wyobrazić! :)
Artykuł o konwencji przeczytałam - mocny, mocno utrzymany w przyjętej konwencji, niestety oprócz spuszczenia złości nie zaszkodzi atakowanym panom.
Z Mistrzostw i ich organizacji w Polsce (na Ukrainie widziałam tylko na migawkach tv), jestem dumna, jak zawsze kiedy to na moim podwórku dzieje się impreza na miarę międzynarodową i jest sukces zamiast żenady, której wszyscy się jednak gdzieś tam w głębi obawiają.
Pozdrowienia! :)
I właśnie o to chodzi - mistrzostwa się udały:)
UsuńA skąd brać kretynów do oceny kto jest kretynem, a kto nie?
OdpowiedzUsuńwybrać, spośród wszystkich Arcykretyna:)
Usuńpodobała mi się krytyka konwencji w wykonaniu Mellera :)
OdpowiedzUsuńkibicowałam Portugalczykom, a potem Hiszpanom i żałuję, że te dwa zespoły nie spotkały się w finale. Euro dostarczyło mi wielu wzruszeń, a kibice pokazali klasę !:)
Chamstwa, prostactwa i pospólstwa jest wiele, myślę, że to duży problem Polaków:/
Nie dramatyzowałbym - wszędzie są chamy:)
Usuńależ nie dramatyzuję, mam to centralnie w dupie :)
Usuńjak to uroczo brzmi:)
Usuńnie zbaczam z tematu ;P
Usuńi z konwencji :)
UsuńEuro 2012 udane, mecz Hiszpanii i Włoch przyniósł wiele emocji , ja kibicowałam Włochom/skoro odpadła P{portugala/ ale być wicemistrzem Europy to też wielki osiągniecie. Odpadli faworyci...A czy prostaczki i chamy....nie powiedziałabym tak. Pozdrawiam i przesyłam chłodny wiatr...
OdpowiedzUsuńOdpozdrawiam ciepło:)
UsuńTrudno jest ' wyjść ' z konwencji, których macierzą jest szeroko pojmowana kultura, nie sposób prawie samemu zbudować sobie spójnej konwencji odbioru świata , choc każdy chyba mniema , że jego osąd jest jedyny , oryginalny , samoistny i słuszny. Możemy co jedynie konwencje wybierać czy próbować zmieniać , podważać, stereotypy innych konwencji , np. akcje półnagich feministek ukraińskich - bezlitośnie wykpione przez Ciebie rzekomym związkiem z brakiem zaspokojenia seksualnego i nieuświadomioną chęcią powrotu do natury.
OdpowiedzUsuńAleż to wcale nie była kpina - a jedynie sprawozdanie z jakości męskich pragnień:)
Usuń"Chamstwa, prostactwa i pospólstwa jest wiele, myślę, że to duży problem Polaków" - a my to niby kto? Ale to tak na marginesie, ponieważ pisząć o naszych problemach częśto gęsto stawiamy tamę między Ja a Oni. O Onych zawsze łatwiej pisać.
OdpowiedzUsuńAd rem. Mnie niestety zniesmaczył artykuł w Przekroju./ Nie żebym czasem nie rzucił kurwą w przeciwności losu. Ale tutaj konwencja stała się kolejną żyjącą konwencją.A można było na to "wydazrenie medialne" odpowiedzieć spokojnie, jak Hanna Gajos w artykyle "Finezja chama, czyli konwencja dokazywania" http://www.rynekmody.pl/wordpress/finezja-chama-czyli-konwencja-dokazywania/
A ja się cieszę, że wszystko się spokojnie skończyło. Nawet jeśli euforia jest nadmierna. Zawsze to lepiej niż gdybyśmy musieli analizować kto zawinił i czy samolot zamówił odpowiednio wcześnie...
OdpowiedzUsuńnosicielka samotności
wiedziałem że się uda:)
UsuńZastanawiam się, czy w ogóle był jakikolwiek sens odpowiadać. Panowie F i W zarabiają na tym, tak, jak prostytutka na d.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie jestem odosobniona w opinii, że jak nie ma żenady, należy skakać z radości. Mistrzostwa się więc udały, a nawet bardzo. Zdanie prezesika tylko to potwierdza. A czy wszyscy jesteśmy prostaki i chamy? No cóż, obie odpowiedzi mogą być dobre, Ci z Tv to na pewno.
OdpowiedzUsuńJa tam z radości nie skaczę,ale też nie załamuję rąk:)
UsuńPanie doktorze jak żyć , jak zyć bez Euro?
OdpowiedzUsuńJak to jak? Oglądać powtórki:)
Usuńjuż po Euro,ale teraz dylemat...jak utrzymac te stadiony...:P))
OdpowiedzUsuńreaktywować Pink Floyd:)
Usuńniezłe...:P))
Usuńoczywiste:)
UsuńChamstwa i prostactwa jest dużo i to nie tylko u nas. Myślę jednak, że większość ludzi hierarchię wartości ma sensownie poukładaną. Niestety, chamstwo i prostactwo ma (między innymi) to do do siebie, że pcha się nie tam gdzie powinno i dlatego więcej go widać:)
OdpowiedzUsuńnajgłośniej krzyczy?:)
UsuńTeż:) Przecież jak już wyjdzie na wizję to musi bluzgać, krzyczeć bo nic innego nie ma do zaoferowania:)
UsuńP.s. ja kibicowałam Włochom...buuu:(
Nie. Nierealne. A szowinizm wylazł i już. :)
OdpowiedzUsuńwylazł? a skąd?:)
Usuń:) Z ukrycia wylazł zdradliwie. ;)
Usuńzacznijmy od tego, że nie wynajmę ministry Muchy jako striptizerki /choć lubię czarnulki/... jasne, kwestia gustu i dobrej wizażystki /moja CR zrobiła by z niej dżagę i zlikwidowała by jej ten debilny wyraz dzioba/...
OdpowiedzUsuńjak słyszałem przed Euro, resort ma być po Euro zlikwidowany /a biurwy do łopaty/... ile to już słyszeliśmy w życiu, Doc, że coś miało być?... tak?...
drugą połowę meczu Hiszpania - Włochy przespałem... podobno nic nie straciłem...
jeszcze ta kwestia "afery ukraińskiej /ukrainkowej?/ made by WF"... ja ten ich dowcip pojąłem /wydaje mi się, że nie jestem burakiem/... omówię to z moim kumplem z Ukrainy, jak zajrzy do nas, zapytam wtedy o opinię... naziol, ale niegłupi /oxymoron, wiem/...
pozdrawiać:))...
Bardziej nas wszystkich w tych panach drażni buta na sprzedaż niż same słowa, poza "fucking arrogant" (czy jakoś tak)...:)
UsuńI bardzo dobrze, że się odbyło i że się już skończyło. Mogło być oczywiście lepiej, ale przecież nie było najgorzej, prawda? :)
OdpowiedzUsuńależ oczywiście,było nie najgorzej:)
UsuńPowinnam być jakimś rzecznikiem albo dyplomatą, hehe. ;)
UsuńWidząc panią ministrę Muchę sama staję się męskim szowinistą. Ach, dlaczego podkreśla mi słowo "ministrę"? Cóż za niedopatrzenie :)
OdpowiedzUsuńMistrzostwa się udały i mnie to bardzo cieszy. Cieszy mnie też gra naszych, choć nie zaszli dalej niż zwykle. Może dlatego mnie cieszy, że się spodziewałam niewiele.
P.S. Ależ kto by występował w telewizji, gdybyśmy wyeliminowali kretynów co do jednego?
Witaj, Doktorze
OdpowiedzUsuńCóż..., w szczególe i w ogóle w porze letniej to ja na "pustaki czy prostaki i chamy" to jak Pani na Foto:)- dmuchawce, latawce wiatr. Daleko z betonu świat....:)
Czy podmuchałeś sobie Doktorze w dmuchawce wystarczająco długo na łonie natury?
Pozdrawiam
PS. Przepraszam :) jakoś tak wyszło od niechcenia:)
UsuńTo pytanie powinno brzmieć: próbowałam jakoś to naprawić i się nie da, i od tej strony i od tamtej.
Co mnie dzisiaj ponownie podkusiło - sama zadaje sobie takie pytanie...brak jasności!
Zwalę to na nieustającą duchotę i przebywanie w betonach :)
Pozdrawiam: zawstydzona, z podwiniętym ogonem:)
Ja popieram ministrę Muchę. Nie twórzmy fikcji, że takie ministerstwo jest potrzebne. Naszej ministrze wystarczy fryzjer, wizażysta i kosmetyczka zamiast setek urzędników i milionów budżetu. Ona będzie szczęśliwa i my będziemy szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńodpowiedź jest prosta - nie wszyscy! ;)
OdpowiedzUsuńNA razie zachód nie komentuje strony technicznej mistrzostw....mysle, że tego nie zrobi, ale...nigdy nic nie wiadomo:))
OdpowiedzUsuńosobiście uważam, że sie udało...poza tym, czy Ci wszscy kibice jachali na mistrzostwa po to aby kręcicnosem na stan przydrożnych kibli w Polsce? To były takie emocje, że ludzi nic innego nie ruszało, oprócz pilki.:)
Osobiście się nie poczuwam do przynależności do wspólnoty opisanej, ale o to mniejsza, bo mię zawsze za dziwaka mięli i odmieńca... Poniekąd i zrozumiele, skoro się ludzkość naparła od małpów pochodzić, przestało mi z nią być po drodze, ale żem demokrata jest szczery to i nikomu nie bronię od małpy pochodzić, jeśli tylko taka jego wola, byle mię w tę parantelę nie mięszał...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Nie wolno generalizować, nawet wóczas gdy chodzi o nas samych. Każdy naród ma swoje niepowtarzalne i niezastąpione wady.
OdpowiedzUsuńNajwiększym mówcą świata jest sukces.Wiedział o tym nie tylko Napoleon Bonaparte, ale tego właśnie nie wie ktoś, kogo mam na myśli.Aż trudno powiedzieć,że to " idol"ok. 30 % Polaków- tych prawdziwych-jest i najczęściej ?!występuje w mediach.I jak się tak ktoś z oddaniem zupełnym i całkowitym zasłucha/wsłucha/chłonie one mowy- to jest tego skutek.Przerażający raczej, ale to właśnie jest "sukces"prezesika i jego świty.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA kto ustala, co jest prostactwem? Np. papierem toaletowym pupę podciera prostak czy kulturalny? Czy salon ten ileś tam o tym decyduje? Czy może koncern papierowy?
;-) :-)
Euro 2012 to niewątpliwy sukces. W Afryce zaczęto lepiej traktować Polaków. Nie mówią już "Bulanda - ten kraik za morzem", tylko "Poland-Europe".
Pozdrawiam serdecznie.
a mi nie podobalo sie to, ze Ukrainki
Usuńswoja feministyczna, mocno kontroweryjna gola akcje
z przemoca,zaszczycily sportowe igrzyska!
czy to przynosi az taka chlube Ukrainie zeby sie na satyrykow obrazac i robic z tego miedzynarodowa afere?
jestesmy chamami czy zakompleksionymi hipokrytami ?
bo dostalo sie Wojewodzkiemu i Figurskiemu
za nie wyparzony pysk w zwiazku z czym najlepiej bylo ich dla swietego spokoju zdjac, pomimo tego ze programy Wojewodzkiego maja olbrzymia ogladalnosc !?
bylo swietnie i tego sie trzymajmy, jak sie zarazimy sukcesem, pozytywnym mysleniem, to juz nic nas nie powstrzyma. i mowie to calkiem powaznie. jestem zadowolona ;-)
OdpowiedzUsuńMoże warto byłoby postulować napisanie konwencji, tym razem - międzynarodowej - zakazującej wszelakiej maści kretynom występowania w środkach masowego rażenia?
OdpowiedzUsuńOglądalność by spadła. Kretynizmy sprzedają się łatwiej.
Witaj dr Brunet, a mnie się zupełnie dobrze udawało nie zauważać Euro. Kilka przystanków od centrum Warszawy i zupełnie normalnie. No, a przez trzy tygodnie można się do centrum nie zapuszczać.
OdpowiedzUsuńO W&F pisałam u siebie, zapewne na moja ocenę ma wpływ to, że ja lubię ekstrawagancję, choć nie lubię kiczu i chamstwa, ale jeżeli są podane ekstrawagancko, to wyglądają inaczej.
Mnie się ten pomysł z zakazem występowania w TV kretynów wcale a wcale nie podoba. Bo co byśmy oglądali? Mroczki? (i nie chodzi mi o sławnych super aktorów bliźniaków)A Muchy też nie lubię z typowo babskiego powodu. Bo ładna:)
OdpowiedzUsuń