poniedziałek, 5 listopada 2012

Dies irae

Nie wierzę, że ktokolwiek czeka na rozstrzygnięcie pseudoliterackiego konkursu, ale, jeśli czeka - upraszam o jeszcze odrobinę cierpliwości.
Wiele się ostatnio dzieje, wiele dziać się będzie.
Przede wszystkim - chciałbym Was, Drodzy moi, poinformować, że udało mi się zjednoczyć wszystkie moje dotychczasowe blogi pod jednym wspólnym (nowym - starym) adresem


 - jeśli uda mi się w pełni opanować panujące w tym systemie mechanizmy - stanie się on jedynym, ostatecznym, niczym PZPR.
Mam nadzieję, że znajdziecie zarówno czas, jak i ochotę, by wpadać tam do mnie. Pozwoliłem sobie ściągnąć tamże Wasze komentarze, z czasem - uczynię to samo z linkami do Waszych stron.
Mimo, że ostatnimi czasy nie byłem obecny w komentarzach, czytałem, to i owo, na wpisy - również przyjdzie czas.

Póki co - zapraszam na premierę na nowych - starych śmieciach. Jeśli przez to przebrniecie - szacun dla Was.



23 komentarze:

  1. Dziękuję Doktorze, długo czekałam, ale się doczekałam. Może jak ze swoi blogami sobie dasz radę w scalaniu to mi pomożesz ogarnąć mój nowy-stary blog. Odrobinę, tylko odrobinę jestem wkurzona na nowe technologie i cyfryzacje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę mi szkoda, bo tu mi się lepiej komentuje, ale do Ciebie to ja zawsze chętnie będę zaglądać, gdzie byś się nie przeniósł.
    Aha, zajrzałam - i Ty mi mówisz, że stupor :) Nie rozśmieszaj! :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. no cóż,musze sie i ja przyzwyczaic ...do zmian.I żeby to było po raz...przedostatni!...no...:P)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak nie?Jak tak!;)Resztę poczytam jutro;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasna dupa. Ja wiedziałam, że mnie dzisiaj coś złego spotka... No i spotkało. Na onet?!?!?! Nie można już było na wordpress na przykład? Czemu mi to robisz??? Primo pierwsze: nie mam bladego pojęcia, jak tam komentować, drugie: muszę założyć nowe konto, tak? I trzecie primo to hmmm... takie primo, że zwyczajnie nie lubię onetu... Zobaczysz, blogger będzie Cię po nocach straszył:)
    No nic. Poczytam i tak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uważaj, Wasza Miłość, byś nie musiał znów wyprowadzać sztandaru, jak wyprowadzano tej "jedynej i ostatecznej" partii przez Waszmości przywołanej...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeżywszy żywot bezbożnie jak trzeba,
    Dostał się Bruncio, oł szit, do nieba!
    Spotkała go św. Rajmunda:
    - I jak ty, Brunciu, teraz wyglundasz?
    A on jej na to:
    - O, Santa! Ładnie to kpić z repatrianta?!!!
    (wg M. Załuckiego)
    Gdzie żeś to bywał Czarny Baranie? Czy w barze na farze?!!!
    no...

    OdpowiedzUsuń
  8. Maksyma na dobryy tydzień, Brunciu:
    Alkohol spożywany w rozsądnych ilościach, można pić bez jakichkolwiek ograniczeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja zawsze znałem tak:
      "...spożywany w miarę, nie szkodzi nawet w największych ilościach"...
      pozdrawiać :))...

      Usuń
  9. bu... znowu na onet?... za co mi to robisz?...
    pozdrawiać /ale z kontrolnie naburmuszoną miną/ :))...

    OdpowiedzUsuń
  10. ach tym Onetem nie potrafię się tam przebić nie przyjmuje komentarzy ale jeszcze raz spróbuję

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko..........
    Przecież zawału niemal nie dostałam z tej Twojej niewiadomoczemu nieobecności! Już myślałam nawet, że ktoś Ci... zużył wątróbki...
    A blog? Co mam nie przebrnąć... Ja??? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze kiedy myślę, że już panuję nad blogiem na Onet, robi mi się coś takiego, że potem kilka godzin muszę szukać by to ustawić na powrót. Do tego ustawienie w formie takiej jak bym chciał wydaje się niemożliwe.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bagi saya - Anda ahli tetap lelaki dapat mengendur ...

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię tych onet'owskich blogów ale dla Ciebie zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. A może by tak taką informację też na "nowych-porzuconych" blogach umieścić?
    Pisałam już kiedyś, że nie znoszę takiego zmieniania adresów...
    nosicielka samotności

    OdpowiedzUsuń
  16. Troszkę się pogubiłam... A na onecie chyba juz nie warto, sama coraz częściej myślę nad przeprowadzką. Ani nie ma u nich porządnego otagowania, a technika siada masakrycznie:( Pozdrawiam serdecznie, Kropka:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześć Bro, w aleznosci od tego ile masz ukochanych sisterek, taki problem będzie z zaadresowaniem odpowiedzi. Troszku szkoda ze jedynym kontaktem jest blog... marna rozmowa, ale prawie na bierząco. No co tam? Tesknita? Napisz cos od serca, stac Cie na wiecej niz te popłuczyny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mężczyzna zmiennym jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Klik dobry:)
    A ja czekam niecierpliwie na rozstrzygnięcie konkursu.

    "Ulepszonych" onetowych blogów nie lubię ale podążę dróżką, którą wskazujesz, Brunecie :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zupełnie nie wiem o co chodzi ale będę się przyglądać ;-)

    OdpowiedzUsuń

nawrzucaj