sobota, 14 kwietnia 2012

Batiary

Dzisiaj będzie wyjątkowo kulturalnie.


Z sejmowych stenogramów:
Poseł Józef Rojek: "Jeżeli chodzi o tę ustawę, to myślę, że pani poseł Wróbel już powiedziała, dlaczego dzieje się to teraz. Ano tak: Panu Bogu świeczkę, diabłowi ogarek, trochę tu, trochę tu i... "
(Oklaski)
Wicemarszałek Marek Kuchciński:" Diabłowi..."
Poseł Józef Rojek: "...lub diabłu... Może być i diabłu. Może nie używajmy tutaj tego słowa, nie ma potrzeby."

(źródło deser.pl) 


Jeśli diabeł istnieje (w co wątpię) i, dodatkowo zafiksowany jest na szczegółach, to gdzie jak gdzie, ale w Parlamencie nie ma zupełnie nic do roboty. Cała dogmatyka zła opiera się bowiem na prawdzie, iż szatan jest nieco (tylko) głupszy od boga (w przeciwnym wypadku cały misternie ułożony system eschatologicznego dualizmu poszedłby się bujać), a więc, z definicji niejako, nie powinni go interesować głupcy.
Boga (jako równorzędnego partnera dla diabła) również, jak sądzę, nie trzeba by mieszać do spraw politycznych (stworzony na obraz i podobieństwo człowieka mógłby zwyczajnie tego nie wytrzymać).


humor.sadurski.com


Powtórzenie przeze mnie znanego Narodowi truizmu, że jego przedstawiciele to banda przekrętasów i głupków uwłaczało by (jak sądzę) inteligencji Czytaczy. Zresztą Naród, słuchając ostatniej sejmowej pyskówki, miał okazję przekonać się o poziomie mentalnym Naczelnych Władz. Bitwa stoczona przez Premiera i Prezesa wyglądała jak kłótnia dwóch wyrostków z przedmieścia. Nie było w tym ani polotu, ani logiki, ot, batiary (jak mawiała moja ś.p. Babcia) pokłapali jadaczkami, byle by coś z siebie wypierdzieć, a co wypierdzieli - poszło w eter. Z eteru wyłapali to dziennikarze, zaśmiecając w chwilę później i gazety, i telewizyjne audycje, i portale internetowe - opracowaniami, komentarzami, polemikami (na cholerę komu potrzebnymi) jak gdyby najważniejszym newsem dnia był ten - kto komu bardziej dowalił.
Co zabawne - w dość szybkim tempie pismaki wszelkiej maści, przejęli sejmową retorykę i zaczęli nawzajem kopać się po kostkach. Nie mam najmniejszej nawet ochoty cytować rzeczonych, była by to zwykła strata czasu, zbędna reklama, a do tego - z całą - pewnością szarganie niektórych pismaczych świętości (jak wiadomo, niektórzy publicyści miewają fioła na swoim punkcie).

Jedno wydaje się być pewne -  debata publiczna została sprowadzona do werbalizacji osobistych urazów. 

Merytoryczną dyskusję zastąpiono ekspresją kultu własnego "ja", i jeśli w przypadku polityków to nie dziwi, o tyle w przypadku dziennikarzy (czy nawet blogerów) - jest całkowicie niezrozumiałe. 
 

Tyle na dziś, kończąc zaś (wyjątkowo kulturalnie),
posłucham sobie tego::


62 komentarze:

  1. Takie życie.
    Dlatego ja od niego uciekam:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcieć więcej. Znacznie więcej.
    Film dupny, ale słowa mądre.
    (...)"Większość ludzi kroczy sciezka którą dla nich wytyczyliśmy, boją się z niej zboczyć, ale co jakis czas pojawia się ktos, kto pokonuje piętrzące się przeszkody. Ktos taki uwaza, ze wolna wola to dar, o który trzeba walczyć...
    Dodam od siebie."
    Dla mnie życie to stanowczo za mało....
    To trudny obłęd, a mimo to za mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo trzeba walczyć. I nie poddawać się. W przeciwnym wypadku pozostaniemy zwłokami.

      Usuń
    2. Coś w ten deseń:)
      Walka jednak wymaga ogromnej siły i determinacji.
      Zagłebiania się w coś co nie ma prawa pozornie istnieć.
      Próba otwarcia wrót to ogromnie trudne zadanie. Szczególnie, ze kłody wytrącają:)

      Usuń
    3. ...Aldous Huxley:) ale damy radę:)

      Usuń
    4. Nowy wspaniały świat...:)
      Jesli moze być w wyobraźni, moze byc tez w woli i w rzeczywistosci.
      Robert Anton Wilson.:)

      Usuń
    5. jakież to urocze:)))

      Usuń
  3. Hmm a nie lepiej by nam było zajmować się swoim własnym ogródkiem aniżeli zaglądać do tego cyrku na wiejskiej? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten cyrk włazi nam do domów, przerywając reklamy:)

      Usuń
    2. A tam zamknęłam na cztery spusty i nie wpuszczam hołoty :))

      Usuń
    3. nie można się aż tak odgradzać od świata:))

      Usuń
    4. a komu mam powiedzieć?:))

      Usuń
    5. Ludziom cierpiącym na depresję :)

      Usuń
    6. nie znam takich:)

      Usuń
    7. O to szczęściarz z Ciebie, jak niestety znam... :))

      Usuń
    8. ogólnie rzecz ujmując, nie narzekam:)

      Usuń
    9. Tez już skończyłam, i zaczynam nieć wszystko w... pewnej części ciała :)

      Usuń
    10. Brzmi interesująco-rozwiń temat:)))

      Usuń
    11. Myślę, ze są ciekawsze tematy od mojej d..py ;))

      Usuń
    12. A skąd mam to wiedzieć?:))

      Usuń
  4. O matko, jestem... Jakoś nie mogłam tu wejść i jeszcze mi wściekłość nie minęła... Ale powoli się tu odnajdę. Onet przegina i faktycznie to bardzo denerwujące.
    Pozdrawiam, Bruncio. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wczytuje się znacznie lepiej niż onet:)) Miło że jesteś:)

      Usuń
    2. I już zostanę, ale tymczasem... paaaaaaaaaaaa !!! ;))) Laptop zostaje, więc do miłego spisania po powrocie. :)

      Usuń
    3. buźka:) szerokiej drogi;))

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wątpisz w istnienie diabła Bruncio ? Ależ on jest !A jakie czasem piękne postaci przybiera...A w ogóle to zobacz co wyszło z mojego postu, w którym opisuje jak wodziłam Ciebie po Pyrkowie. Nie napisze , bo nie wypada co mi opadło. Ale zobacz co Ci szkodzi. I raczej nie jest to biednego Onetu wina. Moja , motyla noga, tez nie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moim zdaniem jest to wina onetu-udostępniając swoje łamy powinien zapewnić jako taki komfort swoim blogerom-oni na nas zarabiają - reklamami i ilością wejść.

      Usuń
  7. Faktycznie jesteś wyjątkowo kulturalny:)) Czyżby to były uboczne skutki aklimatyzacji w nowym miejscu?:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Brunecie :) Jak miło, że i ty tu jesteś :) Czekam, jeszcze na kilka blogów z Onetu...

    OdpowiedzUsuń
  9. witam:) na które blogi czekasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze kilka blogów, które lubię czytać, a coraz trudniej mi się na nie dostać :( Poz nazwisku, a co tam - Paczucha, Alba, eLKa, Scovron, Brutal, Pavvel...

      Usuń
    2. nie sądzę by długo wytrzymali na onecie-to już naprawdę zakrawa na kpinę, abstrahując od tych wszystkich teorii spiskowych

      Usuń
  10. A ja Ty nie wiesz to ja też nie wiem :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty akurat powinnaś wiedzieć-bądź co bądź masz ze swoim odwłokiem bezpośredni kontakt:))

      Usuń
    2. Kontakt mam ale się za nią nie oglądam :)

      Usuń
    3. i słusznie:) to-zostaw innym:))

      Usuń
    4. Szykuje się dokładnie za miesiąc niezła wystawa ekspozycyjna, będzie dekolt, szpilki i nogi aż do ziemi. Co Ty na to? ;))

      Usuń
    5. Ty dobrze wiesz moja Droga co ja na to:))

      Usuń
    6. Prześlę fotkę ze specjalnymi dedykacjami :))

      Usuń
    7. a ja na blogu wyklikam artystyczny opis tego co zobaczę:)) buhahaha:)

      Usuń
    8. O jak tak to nic nie nie prześlę ha ha ha! ;))

      Usuń
    9. ojtam, bez "krępacji":P))))

      Usuń
    10. A propos, tak mi się przypomniało - gdzie post o zacnym naszym królu Sobieskim? :))

      Usuń
    11. a wiesz że jest gdzieś w moim komputerowym notatniku?:))

      Usuń
    12. No i jeszcze nie opublikowane?! No jak tak? Nie zgadzam się!

      Usuń
    13. i słusznie:)tupnij jeszcze nóżką:)))

      Usuń
  11. Tylko dlaczego my sami wybieramy takich baranów. Brak alternatywy ???

    OdpowiedzUsuń
  12. Dlatego, że przez lata całe czytałam to melduję się jako "trąba" w nowym miejscu. Nie mam pojęcia kiedy wczytam się w nowości.... Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

nawrzucaj