środa, 6 czerwca 2012

Immoralista

W ramach przed - mistrzowskiej  oszczędności, będąc u szczytu władz umysłowych, pragnę zwieść Was niedługim filozoficzno - psychologicznym parawywodem, sam zaś udaję się do mojej ogrodowej degustatorni, by godnie przygotować się do zawodów.





W jednym z traktatów, Andre Gide opisuje Raj, jako symetrię doskonałą, efekt zmieszania boskiego matematycznego zacięcia i zdolności Stwórcy w dziedzinie geometrii przestrzennej, w którym nagość pierwszych ludzi stanowi jedynie drobny, nic nie znaczący element układanki, nie posiadający ani żadnego emocjonalnego, ani filozoficznego podtekstu. Jedyną nieparzystą cyfrą w tym systemie operacyjnym jest Drzewo Logarytmiczne - jak się zapewne domyślacie - stanowiące istotny powód rozpoczęcia przez Adama i Ewę regularnej pre - kopulacji.
Nie ma co winić noblisty, w końcu Raj to nie jego licentia poetica, niemniej trzeba sobie uczciwie powiedzieć, iż powód wygnania Prarodziców z Edenu jest równie idiotyczny, jak i cały misterny układ symetrii, którym autor "Narcyza" (nomen omen) tak bardzo się podnieca.
"A kiedy Adam i Ewa ujrzeli że są nadzy, podnieciła ich wspólna myśl..." No popatrzcie, jak cywilizacja poszła do przodu, rzekłbym "posunęła się"(choć to podobno niegrzecznie). Dziś nie trzeba być nagim, by być podnieconym.

Od czasu do czasu, bywałem Adamem, zajmującym krzesło gdzieś w knajpianym kącie, spijającym drinka wśród oparów wspomnień z kolejnych utraconych rajów, poprzez mgławice rozciągające się od powiek aż po dzieciństwo, raz po raz skazywałem siebie na banicję, ferowałem wyroki, dokonywałem ablucji i wracałem z powrotem do chwil, które, jak wydawało mi się (szczególnie po paru głębszych), stanowiły podstawy moich przyczynowo - skutkowych tragedii.
I mógłbym tak bez przerwy (tak mi się wówczas wydawało), doprowadzając do ruiny swoją wątrobę a kieszeń, gdyby nie pewien Kompan co się zowie, Druh niespodziewany, który, pewnego wieczora, kładąc mi dłoń na ramieniu, wskazał przeciwległą ścianę, na niej - ohydny landszaft, przedstawiający coś na kształt meduzy, lub syreny chorej na Heinego - Medina. Dalibóg, nie widziałem tego wcześniej!
Z baru wyszedłem ochrzczony, wypełniony pod sam czubek głowy - wszystkie moje przeszłe orgazmy zlały się w jeden znirwanizowany eter, rozproszony, a przez to wszechmocny i niedefiniowalny.

Napompowany jak futbolowa piłka, lekko kozłując, zmierzam do końca.
Kto mnie dogoni?...



84 komentarze:

  1. Ewa zdradziła Adama w Edenie
    Corpus delicti?!
    Małpie pochodzenie!!!

    Trzim sie ciepło, ewentualnie gelyndra

    OdpowiedzUsuń
  2. Na górze - raj,
    a - dołem - sraj:)

    Trzimia się:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zawsze interpretowałem sobie ten mit tak, że Adam z Ewą się regularnie już pukali przed aferą sadowniczą... bo na dobrą sprawę, co może chłop z babą robić w tak pięknych okolicznościach przyrody?... pominę już kwestię Lilith /tej co to lubiała na jeźdźca/ - nie wiem, jak tam z Ewą, ale Adam prawiczkiem już nie był...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sądzę, to niemożliwe- goła baba obok,ba - choćby i wiewiórka - a on nic?:))

      Usuń
    2. Panowie to całkiem nie tak!!! To tak jak w tym dowciepie:
      Przychodzi Ewa do Adama
      a Adam też baba

      Usuń
    3. To było do przewidzenia- czeka ją podwójna kastracja:)

      Usuń
    4. kołtuny wykastrują, spalą na stosie... i jeszcze rower zabiorą... ciekawe, czy Anna Grodzka ma rower i czy ma przerzutki Shimano...

      Usuń
    5. słyszałem,że zapomniała zamienić rower na damkę i teraz sama ramę odpiłowuje.

      Usuń
    6. sama?... nie chłop piłuje?... znaczy, feministka...

      Usuń
    7. Ja mam rower z wysoką tzw. męską ramą, czy to coś znaczy? :) Aha, dodam że taki sama sobie wybrałam, bo mi wygodniej, a nogę jeszcze zadrzeć wysoko potrafię, żeby wsiąść i zsiąść :)

      Usuń
    8. rowery damki wymyślono, gdy nikomu do łba nie przyszło, że kobieta może chodzić w spodniach /analogiczna sprawa to damskie siodła i damski dosiad konia/... po prostu chodziło o to, by nie rozerwać spódnicy...
      teraz czasy się zmieniły... kobieta nie potrafiąca zadrzeć porządnie nogi budzi nieufność... i tak ma być :)))...

      Usuń
  4. "A kiedy Adam i Ewa ujrzeli ,że sa nadzy"...to co?nagle na siebie naszli?...on np.wyskoczył jak Filip z konopii?i nagle ujrzał ?...:P))
    "i podnieciła ich wspólna myśl"...pójdziemy na spacer romantyczny,jak tu pięknie...(ale to chyba ona o tym pomyślała,on był już za bardzo "głodny")...:P))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogła nie pomyśleć-i cała kobieca filozofia w piiizduuu:)))

      Usuń
    2. spacer romantyczny... fajnie to brzmi... popatrzyli sobie w krocza... "jak tu pięknie"... i komiwojażer od kijków "nordic walking" odszedł sobie jak niepyszny, szukając kolejnych frajerów...

      Usuń
    3. oj tam,ja tu próbuję jakiś scenariusz pod ten "raj" nakreślic,a tu się nie da...normalnie nie da...:P))

      Usuń
    4. zapomniałam dodac,ta Twoja ogrodowa degustatornia,jak widac na zdjęciu Brunecie jest dosc....bogato wyposażona......ful wypas,można tam na dosc długi czas zacząc kontemplację twórczą....:P)))))

      Usuń
    5. no pewnie że się nie da- raj jest bezpłciowy, podobnie jak Adam:)

      Usuń
    6. degustatornia to prawdziwy zakątek pracy twórczej:))

      Usuń
    7. samo patrzenie na te półki...przyprawia o zawrót głowy,dylemat-od której zacząc?...:P))))))

      Usuń
  5. Doszukiwać się sensu w mitologii chrześcijańskiej - zuchwałe rzemiosło. E, miała być parafraza, ale nie pasuje sylabami. Na przyszłe trzeźwienia polecam pokazy powarsztatowe. Czasami wywołują womita, ale zawszeć się człowiek jakoś odtruje, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuu, powarsztatowo,z grubej rury - przecież to gorsze niż oktoberfest:))

      Usuń
    2. Fakt - Oktoberfest jest rubaszny, wielki, teutoński, niezręczny, barbarzyński i ludowy intencjonalnie. Ale tam przynajmniej dają piwo. Na pokazach - ni 'uja. Ciężkie jest życie człowieka. Vulnerat omnes, ultima necat. ;)

      Usuń
    3. i dlatego unikam pokazów jako ognia, no chyba że mam jakiś coitus w zamiarze, to i przecierpię:)

      Usuń
    4. Rozumiem doskonale - ja również cudze durnoty znoszę jedynie z coitusem w perspektywie. Ciężki los, ale cóż - podobno jako rozpustnicy nie zasługujemy na litość (czy też, cytując dokładniej, zasługujemy nań rzadko.) ;)

      Usuń
    5. i dobrze im tak, że tak myślą:))

      Usuń
  6. Oj, chyba nie uda się ani unieważnić, ani zmienić starych wartości i etyki, żeby nie wiem, jak immoraliści się starali. Ogłoszone, zatwierdzone i tak ma być i już! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. http://tiny.pl/hpb3l
    widziałes?
    Genialny film.
    Genialna scena przy barze...
    http://tiny.pl/hpb3n

    Tez mi sie kiedys tak zdawało..
    Ale 'zdaje sie' to smierć najwczesniejsza.

    Całus:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najwcześniejsza i najdoskonalsza:) widziałem:)

      Usuń
  8. Chwilowo zajrzałam tylko powiedzieć cześć i pozdrowić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cześć:) odpozdrawiam:)

      Usuń
    2. tzw. szybki look, zza węgła

      Usuń
    3. i odwrót, jak nie przymierzając,spod Moskwy:)

      Usuń
    4. No bo z kotkiem mam problem.
      Dlatego nie umiem się dziś zdobyć na jakikolwiek komentarz, a o seksie to w tym momencie w ogóle zapomniałam, że coś takiego istnieje, więc mało mnie teraz rusza, kiedy Adam Ewę itepe :)
      A co mam Ci paskudzić bloga takimi komentarzami :)

      Usuń
    5. zapomniałaś o seksie?:))) hm, no - jakby tu zacząć...:)

      Usuń
    6. A ty od czego jesteś doktor, za przeproszeniem???

      Usuń
    7. Najwyraźniej nie od seksu :)

      Usuń
  9. Faktycznie masz takiego przyjaciela, jak ja. :)))
    Ale ja chcąc się znirwanizować eterycznie co najmniej... Jadę za kilka godzin nad morze, a co! Sobie do Pobierowa na weekend wyskoczę. Pozdrawiam, bruncio. :))) A Ty bądź tu grzeczny. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będę grzeczny bo mam inne sprawy na głowie:))

      Usuń
  10. gonić zamiaru nie mam ;) ale powiedz mi Doctore czy cytowane traktaty czytujesz tak z własnej nieprzymuszonej woli?? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to (jak mówią Francuzi) chapeau bas! :)

      Usuń
    2. nie ma za co - warto czasem wrócić do pewnych książek:)

      Usuń
    3. Mam trochę nieoddanych ksiązek z Biblioteki Watykańskiej. Podrzucić Ci

      Usuń
    4. a nie są poplamione?:))

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. To ja jutro idę wypić kieliszek wina :)

      Usuń
    2. co masz wypić jutro, NA, wypij dziś... ale najpierw nabij faję... mniej wydasz na wińsko i nie będzie kaca...

      Usuń
    3. NatalieAnne - Ty się normalnie rozpiłaś:))

      Usuń
    4. winko do nabitej zieleniną fajki? Nie, wolę odrobinę whisky - sprawność umysłu podobna, ale przynajmniej nie ma nudności:)

      Usuń
    5. pilnie,jak sądzę?:)

      Usuń
  12. Czy ten Druch, który wskazał Ci "ohydny landszaft, przedstawiający coś na kształt meduzy, lub syreny chorej na Heinego - Medina", to był prawdziwy, czy zjawa?
    Niepokoi mnie ten landszaft - jelenie na rykowisku, czy inne cudo? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to była twarz kobiety:)

      Usuń
    2. Czyli przeczucie mnie nie myliło - jak ja czasem spojrzę na te moje historyczne zdjęcia i popatrzę na twarze, to też mnie aż dreszcze przechodzą :)
      Dlatego raczej nie spoglądam, wolę teraźniejszość!
      Widzę, że Ty też :)

      Usuń
    3. nie znam Twoich historycznych zdjęć, ale te nowe są... niczego sobie:)

      Usuń
  13. No tak, Druh, jeszcze się na koniec skompromitowałam językowo, ech, to ja już lepiej zza węgła bym została!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkie gatunki miłości tu uprawia się. Nawet ruskiego ,,niedźwiedzia''-jak to bywało na lotniskach-i wzajemne onanizowanie się c z y m p o p a d n i e. Nie wyczuwam tylko najprymitywniejszego terminowania u Amora wyrażonego czterowierszem;
    ,,A gdy głupi są oboje
    zaraz wiersze i nastroje.
    Ona marzy; Luby, weź mnie.
    A on nie śmie''.
    Wporząsiu. Terminujmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. terminujemy, piszemy,składamy i szukamy:)efekt - niebawem:)

      Usuń
  15. Bóg nie popełnia dwa razy tego samego błędu. W Niebie, stanowiącym odpowiednik Raju, będziemy godnie chodzić w białych szatach. Dla nagusów będzie miejsce w Piekle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adam i Ewa ,chodzili przecież nago,ale to było normalnością,naturalnością...nic w tym złego nie było.
      Jeżeli Raj postrzegamy jako coś pięknego...to gdyby tam każdy nago chodził,nie było by to postrzegane jako zło...
      Białe szaty,to niekoniecznie oznaka...godności.Nikt z nas nie wie,jak TAM jest,może byc odwrotnie,to grubo odziani bedą w Piekle się smażyc,kto wie?...:P

      Usuń
    2. Ja będę w Niebie chodził w białej szacie, ale jeśli ty wolałabyś nago, to nie mam nic przeciwko temu :)

      Usuń
    3. ja się dostosuję do woli Najwyższego,a Ty z tą białą szatą Dibeliusie możesz za bardzo sie wyróżniac,gdy Bóg ogłosi,że nago chodzimy po Raju,bo ciała nasze są same w sobie piękne...
      niezbadane są wyroki Jego....:P))))
      pozdrawiam:)

      Usuń
    4. andante spianato10 czerwca 2012 18:43

      W życiu . T tylko wykonawcy pomnika nie znali się na końskiej anatomii

      Usuń
  16. andante spianato7 czerwca 2012 10:57

    Bruncio , ja Ciebie od dawna gonię , jak tego króliczka.A teraz będzie jeszcze trudniej , bo mam ostrogi - dolne i górne. Może gdzie jaka kasztanka się znajdzie....

    OdpowiedzUsuń
  17. Gdybym była Ewą z tamtego raju, to Bóg mi światkiem, zjadłabym to zakaznae jabłko na pewno, nawet wąż by mi nie był potrzebny, sama bym na tę mysl wpadła. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja Cię nie dogonię na pewno, bo musiałabym poczuć choć raz znirwanizowany eter, a kurza twarz, jakoś sobie nie przypominam;-(

    OdpowiedzUsuń
  19. Gdybym miała tak zaopatrzony raj jak na załączonym obrazku to jabłko, mówiąc kolokwialnie, bym olała:))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Patrząc na degustatornię pomyślałam :No Bruneta czekał kosmiczny kac:)))Adam ,Ewa ,raj .grzech...Biorę Adama pokaże mu raj na ziemi i nie zapomne o dobrej popitce:)))Oj jak ja lubię grzeszyć!!:))))

    OdpowiedzUsuń
  21. to sie nazywa miec zaplecze:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Hm, coś jakby ponury ten raj?

    OdpowiedzUsuń

nawrzucaj