W jednym z traktatów, Andre Gide opisuje Raj, jako symetrię doskonałą, efekt zmieszania boskiego matematycznego zacięcia i zdolności Stwórcy w dziedzinie geometrii przestrzennej, w którym nagość pierwszych ludzi stanowi jedynie drobny, nic nie znaczący element układanki, nie posiadający ani żadnego emocjonalnego, ani filozoficznego podtekstu. Jedyną nieparzystą cyfrą w tym systemie operacyjnym jest Drzewo Logarytmiczne - jak się zapewne domyślacie - stanowiące istotny powód rozpoczęcia przez Adama i Ewę regularnej pre - kopulacji.
Nie ma co winić noblisty, w końcu Raj to nie jego licentia poetica, niemniej trzeba sobie uczciwie powiedzieć, iż powód wygnania Prarodziców z Edenu jest równie idiotyczny, jak i cały misterny układ symetrii, którym autor "Narcyza" (nomen omen) tak bardzo się podnieca.
"A kiedy Adam i Ewa ujrzeli że są nadzy, podnieciła ich wspólna myśl..." No popatrzcie, jak cywilizacja poszła do przodu, rzekłbym "posunęła się"(choć to podobno niegrzecznie). Dziś nie trzeba być nagim, by być podnieconym.
Od czasu do czasu, bywałem Adamem, zajmującym krzesło gdzieś w knajpianym kącie, spijającym drinka wśród oparów wspomnień z kolejnych utraconych rajów, poprzez mgławice rozciągające się od powiek aż po dzieciństwo, raz po raz skazywałem siebie na banicję, ferowałem wyroki, dokonywałem ablucji i wracałem z powrotem do chwil, które, jak wydawało mi się (szczególnie po paru głębszych), stanowiły podstawy moich przyczynowo - skutkowych tragedii.
I mógłbym tak bez przerwy (tak mi się wówczas wydawało), doprowadzając do ruiny swoją wątrobę a kieszeń, gdyby nie pewien Kompan co się zowie, Druh niespodziewany, który, pewnego wieczora, kładąc mi dłoń na ramieniu, wskazał przeciwległą ścianę, na niej - ohydny landszaft, przedstawiający coś na kształt meduzy, lub syreny chorej na Heinego - Medina. Dalibóg, nie widziałem tego wcześniej!
Z baru wyszedłem ochrzczony, wypełniony pod sam czubek głowy - wszystkie moje przeszłe orgazmy zlały się w jeden znirwanizowany eter, rozproszony, a przez to wszechmocny i niedefiniowalny.
Napompowany jak futbolowa piłka, lekko kozłując, zmierzam do końca.
Kto mnie dogoni?...
Ewa zdradziła Adama w Edenie
OdpowiedzUsuńCorpus delicti?!
Małpie pochodzenie!!!
Trzim sie ciepło, ewentualnie gelyndra
Na górze - raj,
OdpowiedzUsuńa - dołem - sraj:)
Trzimia się:)
ja zawsze interpretowałem sobie ten mit tak, że Adam z Ewą się regularnie już pukali przed aferą sadowniczą... bo na dobrą sprawę, co może chłop z babą robić w tak pięknych okolicznościach przyrody?... pominę już kwestię Lilith /tej co to lubiała na jeźdźca/ - nie wiem, jak tam z Ewą, ale Adam prawiczkiem już nie był...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :))...
Tak sądzę, to niemożliwe- goła baba obok,ba - choćby i wiewiórka - a on nic?:))
UsuńPanowie to całkiem nie tak!!! To tak jak w tym dowciepie:
UsuńPrzychodzi Ewa do Adama
a Adam też baba
To było do przewidzenia- czeka ją podwójna kastracja:)
Usuńkołtuny wykastrują, spalą na stosie... i jeszcze rower zabiorą... ciekawe, czy Anna Grodzka ma rower i czy ma przerzutki Shimano...
Usuńsłyszałem,że zapomniała zamienić rower na damkę i teraz sama ramę odpiłowuje.
Usuńsama?... nie chłop piłuje?... znaczy, feministka...
UsuńJa mam rower z wysoką tzw. męską ramą, czy to coś znaczy? :) Aha, dodam że taki sama sobie wybrałam, bo mi wygodniej, a nogę jeszcze zadrzeć wysoko potrafię, żeby wsiąść i zsiąść :)
Usuńrowery damki wymyślono, gdy nikomu do łba nie przyszło, że kobieta może chodzić w spodniach /analogiczna sprawa to damskie siodła i damski dosiad konia/... po prostu chodziło o to, by nie rozerwać spódnicy...
Usuńteraz czasy się zmieniły... kobieta nie potrafiąca zadrzeć porządnie nogi budzi nieufność... i tak ma być :)))...
"A kiedy Adam i Ewa ujrzeli ,że sa nadzy"...to co?nagle na siebie naszli?...on np.wyskoczył jak Filip z konopii?i nagle ujrzał ?...:P))
OdpowiedzUsuń"i podnieciła ich wspólna myśl"...pójdziemy na spacer romantyczny,jak tu pięknie...(ale to chyba ona o tym pomyślała,on był już za bardzo "głodny")...:P))))))))
mogła nie pomyśleć-i cała kobieca filozofia w piiizduuu:)))
Usuńspacer romantyczny... fajnie to brzmi... popatrzyli sobie w krocza... "jak tu pięknie"... i komiwojażer od kijków "nordic walking" odszedł sobie jak niepyszny, szukając kolejnych frajerów...
Usuńbuhahahaha:))
Usuńoj tam,ja tu próbuję jakiś scenariusz pod ten "raj" nakreślic,a tu się nie da...normalnie nie da...:P))
Usuńzapomniałam dodac,ta Twoja ogrodowa degustatornia,jak widac na zdjęciu Brunecie jest dosc....bogato wyposażona......ful wypas,można tam na dosc długi czas zacząc kontemplację twórczą....:P)))))
Usuńno pewnie że się nie da- raj jest bezpłciowy, podobnie jak Adam:)
Usuńdegustatornia to prawdziwy zakątek pracy twórczej:))
Usuńsamo patrzenie na te półki...przyprawia o zawrót głowy,dylemat-od której zacząc?...:P))))))
UsuńDoszukiwać się sensu w mitologii chrześcijańskiej - zuchwałe rzemiosło. E, miała być parafraza, ale nie pasuje sylabami. Na przyszłe trzeźwienia polecam pokazy powarsztatowe. Czasami wywołują womita, ale zawszeć się człowiek jakoś odtruje, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńuuu, powarsztatowo,z grubej rury - przecież to gorsze niż oktoberfest:))
UsuńFakt - Oktoberfest jest rubaszny, wielki, teutoński, niezręczny, barbarzyński i ludowy intencjonalnie. Ale tam przynajmniej dają piwo. Na pokazach - ni 'uja. Ciężkie jest życie człowieka. Vulnerat omnes, ultima necat. ;)
Usuńi dlatego unikam pokazów jako ognia, no chyba że mam jakiś coitus w zamiarze, to i przecierpię:)
UsuńRozumiem doskonale - ja również cudze durnoty znoszę jedynie z coitusem w perspektywie. Ciężki los, ale cóż - podobno jako rozpustnicy nie zasługujemy na litość (czy też, cytując dokładniej, zasługujemy nań rzadko.) ;)
Usuńi dobrze im tak, że tak myślą:))
UsuńOj, chyba nie uda się ani unieważnić, ani zmienić starych wartości i etyki, żeby nie wiem, jak immoraliści się starali. Ogłoszone, zatwierdzone i tak ma być i już! :)
OdpowiedzUsuńno, skoro tak ma być i już...:))
Usuńhttp://tiny.pl/hpb3l
OdpowiedzUsuńwidziałes?
Genialny film.
Genialna scena przy barze...
http://tiny.pl/hpb3n
Tez mi sie kiedys tak zdawało..
Ale 'zdaje sie' to smierć najwczesniejsza.
Całus:)
najwcześniejsza i najdoskonalsza:) widziałem:)
UsuńChwilowo zajrzałam tylko powiedzieć cześć i pozdrowić :)
OdpowiedzUsuńcześć:) odpozdrawiam:)
Usuńtzw. szybki look, zza węgła
Usuńi odwrót, jak nie przymierzając,spod Moskwy:)
UsuńNo bo z kotkiem mam problem.
UsuńDlatego nie umiem się dziś zdobyć na jakikolwiek komentarz, a o seksie to w tym momencie w ogóle zapomniałam, że coś takiego istnieje, więc mało mnie teraz rusza, kiedy Adam Ewę itepe :)
A co mam Ci paskudzić bloga takimi komentarzami :)
zapomniałaś o seksie?:))) hm, no - jakby tu zacząć...:)
UsuńA ty od czego jesteś doktor, za przeproszeniem???
UsuńNajwyraźniej nie od seksu :)
UsuńFaktycznie masz takiego przyjaciela, jak ja. :)))
OdpowiedzUsuńAle ja chcąc się znirwanizować eterycznie co najmniej... Jadę za kilka godzin nad morze, a co! Sobie do Pobierowa na weekend wyskoczę. Pozdrawiam, bruncio. :))) A Ty bądź tu grzeczny. ;)
będę grzeczny bo mam inne sprawy na głowie:))
Usuńgonić zamiaru nie mam ;) ale powiedz mi Doctore czy cytowane traktaty czytujesz tak z własnej nieprzymuszonej woli?? ;)
OdpowiedzUsuńoczywiście:)
Usuńno to (jak mówią Francuzi) chapeau bas! :)
Usuńnie ma za co - warto czasem wrócić do pewnych książek:)
UsuńMam trochę nieoddanych ksiązek z Biblioteki Watykańskiej. Podrzucić Ci
Usuńa nie są poplamione?:))
UsuńŚliczne zdjęcie to ostanie :)
OdpowiedzUsuńczad:)
UsuńTo ja jutro idę wypić kieliszek wina :)
Usuńco masz wypić jutro, NA, wypij dziś... ale najpierw nabij faję... mniej wydasz na wińsko i nie będzie kaca...
UsuńNatalieAnne - Ty się normalnie rozpiłaś:))
Usuńwinko do nabitej zieleniną fajki? Nie, wolę odrobinę whisky - sprawność umysłu podobna, ale przynajmniej nie ma nudności:)
UsuńTak, mam problem studiuję :D
Usuńpilnie,jak sądzę?:)
UsuńCzy ten Druch, który wskazał Ci "ohydny landszaft, przedstawiający coś na kształt meduzy, lub syreny chorej na Heinego - Medina", to był prawdziwy, czy zjawa?
OdpowiedzUsuńNiepokoi mnie ten landszaft - jelenie na rykowisku, czy inne cudo? :)
to była twarz kobiety:)
UsuńCzyli przeczucie mnie nie myliło - jak ja czasem spojrzę na te moje historyczne zdjęcia i popatrzę na twarze, to też mnie aż dreszcze przechodzą :)
UsuńDlatego raczej nie spoglądam, wolę teraźniejszość!
Widzę, że Ty też :)
nie znam Twoich historycznych zdjęć, ale te nowe są... niczego sobie:)
UsuńNo tak, Druh, jeszcze się na koniec skompromitowałam językowo, ech, to ja już lepiej zza węgła bym została!
OdpowiedzUsuńnigdy nie chowaj się za węgłem:))
UsuńA właściwie gdzie to jest za węgłem? :)
Usuńtam, za rogiem:))
UsuńWszystkie gatunki miłości tu uprawia się. Nawet ruskiego ,,niedźwiedzia''-jak to bywało na lotniskach-i wzajemne onanizowanie się c z y m p o p a d n i e. Nie wyczuwam tylko najprymitywniejszego terminowania u Amora wyrażonego czterowierszem;
OdpowiedzUsuń,,A gdy głupi są oboje
zaraz wiersze i nastroje.
Ona marzy; Luby, weź mnie.
A on nie śmie''.
Wporząsiu. Terminujmy.
terminujemy, piszemy,składamy i szukamy:)efekt - niebawem:)
UsuńBóg nie popełnia dwa razy tego samego błędu. W Niebie, stanowiącym odpowiednik Raju, będziemy godnie chodzić w białych szatach. Dla nagusów będzie miejsce w Piekle.
OdpowiedzUsuńAdam i Ewa ,chodzili przecież nago,ale to było normalnością,naturalnością...nic w tym złego nie było.
UsuńJeżeli Raj postrzegamy jako coś pięknego...to gdyby tam każdy nago chodził,nie było by to postrzegane jako zło...
Białe szaty,to niekoniecznie oznaka...godności.Nikt z nas nie wie,jak TAM jest,może byc odwrotnie,to grubo odziani bedą w Piekle się smażyc,kto wie?...:P
Ja będę w Niebie chodził w białej szacie, ale jeśli ty wolałabyś nago, to nie mam nic przeciwko temu :)
Usuńja się dostosuję do woli Najwyższego,a Ty z tą białą szatą Dibeliusie możesz za bardzo sie wyróżniac,gdy Bóg ogłosi,że nago chodzimy po Raju,bo ciała nasze są same w sobie piękne...
Usuńniezbadane są wyroki Jego....:P))))
pozdrawiam:)
W życiu . T tylko wykonawcy pomnika nie znali się na końskiej anatomii
Usuń:)
UsuńBruncio , ja Ciebie od dawna gonię , jak tego króliczka.A teraz będzie jeszcze trudniej , bo mam ostrogi - dolne i górne. Może gdzie jaka kasztanka się znajdzie....
OdpowiedzUsuńKasztanka była chłopem:)) Ogierem, znaczy:)
UsuńGdybym była Ewą z tamtego raju, to Bóg mi światkiem, zjadłabym to zakaznae jabłko na pewno, nawet wąż by mi nie był potrzebny, sama bym na tę mysl wpadła. Amen.
OdpowiedzUsuńjakież to kobiece:))
UsuńJa Cię nie dogonię na pewno, bo musiałabym poczuć choć raz znirwanizowany eter, a kurza twarz, jakoś sobie nie przypominam;-(
OdpowiedzUsuńwszystko przed Tobą:)
UsuńGdybym miała tak zaopatrzony raj jak na załączonym obrazku to jabłko, mówiąc kolokwialnie, bym olała:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdlatego nie jadam jabłek:)
UsuńPatrząc na degustatornię pomyślałam :No Bruneta czekał kosmiczny kac:)))Adam ,Ewa ,raj .grzech...Biorę Adama pokaże mu raj na ziemi i nie zapomne o dobrej popitce:)))Oj jak ja lubię grzeszyć!!:))))
OdpowiedzUsuńbo w grzechu jest uciecha:)
Usuńto sie nazywa miec zaplecze:)))
OdpowiedzUsuńno ba:)
UsuńHm, coś jakby ponury ten raj?
OdpowiedzUsuńkażdy raj jest ponury:)
OdpowiedzUsuń