środa, 26 września 2012

Chodzi mi tylko o prawdę

Niebywałą wprost furorę robi ostatnio nowa książka autorstwa spersonalizowanego kościelnego sumienia, Isakowicza - Zaleskiego. Po serii batalistycznych obrazów pod wspólnym tytułem znajdź agenta, autor ów (ksiądz? sam nie wiem) wziął na tapetę intymne życie rodzimego kleru.
Intymne życie rodzimego kleru - tak naprawdę - gówno mnie obchodzi - podobnie jak i moja alkowa powinna obejść przedstawicieli watykańskiego mocarstwa, a jednak z plotkarskim zacięciem, godnym przeciętnego pochłaniacza Faktu, wziąłem się za przeglądanie tego dzieła. Przeglądanie - nie - czytanie, albowiem przyswojenie sobie kto z kim dlaczego, kiedy i w jakim celu - nie bywa nużące jedynie dla drobnego odsetka moich pacjentów, dla mnie - bywa.
Książka jak książka. Poemat epicki to to nie jest (wywiad - mądrali z mądralą). Ekspiacja - nieszczególnie. A mimo to - środki masowego rażenia poczęły prześcigać się w interpretowaniu, nagłaśnianiu, komentowaniu - w sumie - to ich prawo. Skoro to łajno pachnie inaczej niż inne - grzechem byłoby o tym nie napisać.
Nie wyrywając niczego z kontekstu, zapoznawszy się zarówno z ową feralną książką, opiniami, jak i komentarzami, mam ochotę jedynie zapytać : po jaką cholerę Terlikowski (nota bene - Laureat Złotej Doopy) wymyślił tą całą hecę? Jest to bowiem najjaskrawszy przykład hipokryzji, z jakim miałem się okazję ostatnimi czasy spotkać.
Hipokryzji, ot, co.




TEZA PIERWSZA
Księża się bzykają. 
Też mi nowość. A który normalny i zdrowy facet będzie do końca życia uprawiał z powodów ideologicznych rękodzieło artystyczne? Ktoś, kto ma pretensje do gościa w sutannie o to, że czasem pobruszy to i owo - jest zwyczajnym idiotą. Albo - etatowym anorgazmikiem, bardziej papieskim niż sam papież.
TEZA DRUGA
Seks w Kościele nie może być tematem tabu.
A dlaczego nie? Skoro bywa tematem tabu w małżeńskich sypialniach, pozamałżeńskich hotelach, na dyskotekach i w szkołach. Mnie nie interesuje pożycie proboszcza, gdyby ktokolwiek wpadł na pomysł wchodzenia w butach w moje intymności - zrzuciłbym go ze schodów. Nie pouczam wikarego jak ma żyć - on z kolei - doskonale wie o tym, że gdyby przypadkiem kiedykolwiek zaczął pouczać mnie - niechybnie dostałby w mordę.
TEZA TRZECIA
Wśród księży są geje.
I co z tego? Wszędzie są. W bankach, szpitalach, sklepach. Może wreszcie wypadałoby przestać mówić o osobach z homoseksualnymi inklinacjami jak o jakiejś pladze owocowych muszek, albo (co gorsza) pcheł? Żaden gej jeszcze mi krzywdy nie zrobił, ba - nawet mnie nie bzyknął (co dowodzi, że mają jednak dobry gust), to po jakiego grzyba się ich czepiać? Bo Żydów zabrakło?
TEZA CZWARTA
Księża nie mogą uprawiać seksu, bo ślubowali.
Przepraszam uprzejmie. A ilu z Was - drodzy moi - niegdyś ślubowało swemu partnerowi (partnerce) - i też poszło na boki? Nie bądźmy hipokrytami. Skoro mój kolega doktor ma dwie kochanki - jedną na dni parzyste, drugą - na nieparzyste, a miejscowy farosz - tylko jedną - to kto jest większym gnojkiem? Kochamy się, pieprzymy, zdradzamy, okłamujemy się nawzajem, a to, czy celibat jest fizjologiczny, czy nie - niechaj już sobie panowie w czerni załatwią sami, między sobą. Nic nam do tego.
TEZA PIĄTA
W Kościele istnieje gejowska mafia, bo biskupi kurialne stanowiska obsadzają swoimi kochankami.
A jak właściciel firmy przyjmuje do pracy w charakterze sekretarki specjalistkę od ssania, nie posiadającą, prócz obfitych wyrostków karmicielskich, żadnych innych kwalifikacji - to jest mafia, czy nie jest? Gdy dyrektor przedsiębiorstwa dyma tam i z powrotem pracownice swego biura - to mobbing, czy zwykły układ?





Nie rozumiem intencji powstania tej książki. Bo - jeśli ktoś chciałby być skrzyżowaniem Jana Chrzciciela z Eliaszem (a jest jedynie małostkowym mentalnym kurduplem) - to powinien czym prędzej udać się do stosownego specjalisty. Kogo może obchodzić co, jak i w jakim miejscu bzyka koleś, który raz do roku wpada do sąsiadów na piętnastominutową kolędę? Nawet betonowych babci, klepiących w te i we wte różaniec to nie ruszy.
Opisane przez Isakowicza prowokowanie księży do zachowań seksualnych poprzez wysyłanie maili, internetowe rozmowy - to już czyste skurwysyństwo, niskie i nie licujące nawet z godnością taniej dziwki, a frazy typu słyszałem i wiem - to określenia płynące wprost z podwórkowej ławki starych wścibskich mongolic.
Obsesja redaktora Terlikowskiego na punkcie oczyszczania jest doprawdy pasjonująca. Bez dwóch zdań - ma chłop problem. Dlatego - zamiast pisaniem - powinien czym prędzej zająć się wywożeniem śmieci - praca podobna - a nikt z niego już śmiać się nie będzie.
W następnym roku, miast Złotej Doopy, otrzyma ode mnie Złote Jaja. Odrobina testosteronu - wcale mu nie zaszkodzi.



100 komentarzy:

  1. A może szanownemu księdzu "Sumienie" , autorowi powyższego dzieła po prostu żal.. Żal bo ani żaden chłop ani zadna baba go nie chcieli..a rękę ma już zmęczoną..ot do czego oprowadzić może flustracja....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ręka boli, hm, od klikania?:)

      Usuń
    2. taaaaaa od klikania, jak najbardziej. Oj się chłopak nameczy - to co się dziwić :P

      Usuń
    3. to męczy, ja mam Cię tego uczyć?:))

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Ty mnie już niczego nie ucz.. bo poznałeś mojego mężą i może ci być głupio :D :P

      Usuń
    6. buhahaha:P uściskaj Go ode mnie?:)

      Usuń
  2. andante spianato26 września 2012 15:44

    Ostatnio przeczytałam w internetowym publikatorze, że Pyrkowo jest mekka gejów. Też mi odkrycie! Już wiele lat temu okrzyknięto je zagłębiem pedalstwa.A nazwiska . Sama śmietanka...Nie pominąwszy notabli i przewielebnych z wysokiej półki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy ma swoją prawdę; Jego prawda jest bardzo malutka i niezwykle jednostronna, odkrywa jedynie to co chce i co mu pasuje:)
    przecież nie kłamie, a jednak daleko jest od faktów;
    jak w nie jednym małżeństwie:
    Twoja prawda, moja prawda, nasza prawda i ich prawda:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystko się zgadza, tylko ci sami księża czują się jednocześnie uprawnieni do moralizowania, pouczania, potępiania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie tam nikt nie umoralnia, więc i im odpuszczam:)

      Usuń
    2. ja jestem zdecydowanym antyklerykałem, więc ogólnie mi to wisi, o ile nie wchodzi w grę pedofilstwo

      Usuń
    3. ja nie jestem antyklerykałem, ateistą - i owszem:)I też mi to wisi. Nie cierpię jednak hipokrytów.

      Usuń
    4. no cóż... hipokryci walczą z hipokrytami ;)))

      Usuń
    5. o wolność dla hipokrytów:))

      Usuń
  5. Głównie chodzi o istnienie-w mediach,portalach itp

    A poza tym każdy ma jakieś swoje prawdy,tylko nie każdy od razu książki wydaje

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeróbka tytułu to najlepsze podsumowanie całego tekstu, bardzo dobrze, że ktoś to wreszcie napisał.
    Dopóki księża uprawiają seks z pełnoletnimi osobami za ich zgodą, to niech tam, ich sprawa.
    Wcale się im nie dziwię, dziwię się Kościołowi, który nadal trwa na straży celibatu, bo tu kryje się największy potencjał zagrożenia!
    Kiedyś przeczytałam, że ten celibat jest po to, żeby majątek księży nie rozdrabiał się na ich rodziny i potomstwo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. teraz wszyscy celebryci chcą pisać książki, wiec dlaczego nie ksiądz czy tam były ksiądz, kasa jak słusznie przerobiłeś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wstyd (?) się przyznać ale jego pierwsza książka tkwi na półce do tej pory nie przeczytana. A to przecież już ładnych parę lat minęło. Nie wiem dlaczego ale strasznie mi się nie chce czytać co ten pan ma do powiedzenia, chociaż, chcąc być na topie (??!!)książkę ową zakupiłam:) Kolejnych błędów zakupowych uniknę nawet za cenę przypięcia mi łatki "niedzisiejszej":)

    OdpowiedzUsuń
  9. W zyciu po mojemu jest tak: jesli nie wiesz tak naprawde o co chodzi, to chodzi o PIENIADZE tylko i wylacznie! A prawda i prawych... ze swieczka jej szukac!
    Brunet, Ty mi sie coraz bardziej podobasz!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  10. bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli to nie twoja sprawa i właściwie porachunki i brudy kościelne cię nie obchodzą, to czemu cię to zajęło i wysmarowałeś tego posta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo dziwi mnie to, że kogokolwiek to obchodzi.

      Usuń
    2. Jeśli dziwi cię cokolwiek, to znaczy, że nie jest z tobą tak całkiem źle.

      Usuń
    3. ...tak całkiem źle, jak sądziłam - dokończ:)

      Usuń
    4. Wyręczyłeś mnie. Prawdziwy z ciebie dżentelmen. :D

      Usuń
  12. Hehehe:)))
    Pierwszą książkę zachłannie (no, powiedzmy...) przeczytałam, ale następnych już nie będzie. Nie jestem AŻ tak zainteresowana:) Prawdą jest co napisałeś, celibat jest wbrew naturze i byłoby dziwne, gdyby zdrowy mężczyzna nie myślał o seksie, dlatego zdecydowanie jestem za reformą ( nawiasem: byłam świadkiem na ślubie byłego księdza:))) w kościele. Radykalną, serio.
    Jeszcze jedno mi się przypomniało w temacie kasa/ kościół. Rzecz dzieje się na "naszych" terenach, pod Gdańskiem.
    Niedaleko lotniska jest sobie nowa parafia , w parafii rządzi proboszczunio, ale że po jakimś czasie woda sodowa uderzyła mu lekko do łba, biskup postanowił gościa posunąć (przenieść, znaczy)i oddelegować w inne, równie urokliwe, oddalone miejsce. Co się okazało, władze kościelne niewiele mogą zrobić, bo nowy kościół postawiono na gruncie, który należący do proboszcza........

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czuję żeby ktokolwiek wchodził mi na głowę, jeśli dojdzie do tego - z całą pewnością dam niezły odpór:)

      Usuń
  14. ale jooo... nie jestem obłudny /przynajmniej tak mi się wydaje/ i jak mi ta książka wpadnie w ręce przypadkiem, to nocha w nią wsadzę z czystej małpiej ciekawości, na zasadzie "o co chodzi?", choć zapewne po opisie sceny, jak pleban wikaremu /lub odwrotnie/ jedzie loda zakończę lekturę... ale na pewno nie kupię...
    problem w tym wszystkim polega na tym, że teoretycznie nie powinny nas obchodzić wewnętrzne sprawy jakiejś tam grupy wyznaniowej i instytucji, która nią zawiaduje... niestety owa grupa /a zwłaszcza instytucja/ na tyle wgryzła się w ten kraj, w życie publiczne, że zajmują nasz czas klechy, terlikowskie czy jakieś inne syfy... nie da się ich ignorować, bo wjadą już kompletnie na głowę normalnemu człowiekowi... i na tym polega problem...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem po co całe to oburzenie. Książka ukazuje księży jako osoby ulegające ludzkim zamiłowaniom i słabostkom. To dobrze, ze ksiądz Isakowicz szczerze o tym pisze. Czy te sprawy powinny być tabu? To zamknijmy także np. "Pudelka".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiem, skąd to oburzenie.

      Usuń
  16. Co do kleru ich hipokryzji powiedziano już tyle, ze to tak oczywiste, że aż nudne. Nie interesują mnie fankluby Pana Boga dopóki nie będą mnie pouczać, nawracać i w życiu przeszkadzać.Paczucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale wkurza mnie hipokryzja ludzi, którzy - sami będąc nieświętymi - wymagają świętości od innych, tylko dlatego że ci noszą sukienki:)

      Usuń
    2. Bo ci od sukienek chcą uchodzić za świętych !!!

      Usuń
    3. na szczęście tacy - mnie omijają:)

      Usuń
  17. Brunecie bo chodzi o to źeby nie wejść w błoto.Umoralnianie kiedy samemu jest się zdemoralizowany tak to jest prawdziwa chipokryzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otóż to, przyganiały kotły garnkom:)

      Usuń
  18. Po chuj zajmujesz się czymś co olewasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo drażnią mnie ci, którzy olewają podobnie jak ja, ale zajmują się tym :) i o nich właśnie jest ten post

      Usuń
    2. nie da się olewać, bo klechy dymają pół kraju na niezłą sumkę... na różne sposoby zresztą... owszem, można się migać od podatków, ale nie ogarnia to tematu do końca...

      Usuń
    3. wszyscy dymają - klechy, politycy. Ja tam wolę jednak dymanie bardziej naturalistyczne:)

      Usuń
    4. Dokladnie, wszyscy dymaja...nie dawac sie dymac nie zawsze wychodzi, ale na ile mozna na tyle trzeba sie zabezpieczyc przed dymaniem przez innych (p) :))

      Usuń
    5. zabezpieczać się zawsze trzeba;)

      Usuń
  19. Witaj Brunet :) Masz racje, nic nam do tego :) Tyle, że im nie :) Oni Cie będa prostować, wpieprzać się, w Twoje życie ( ogólnie oczywiście ) i wmawiać, ze wciąż grzeszysz, a sami mająto w dupie :)
    Dlatego napietnować ich trzeba za to, bo niby czemu innych pietnują, choćby i gejów, a oni święci :)
    Skoro, do huja, ustanowili sobie takie zasady, to czemu nie maja ich przestrzegać ??? A skoro nie przestrzegają, to niech nie umoralniają innych !!!
    Co do Terlikowskiego, to przecież kazdy marzy o sławie :)))Obojętne jaka by ona nie była :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tam się nikt nie wpieprza - jak zacznie - to dostanie w mordę i tyle, a mnie drażni hipokryzja ludzi, którzy sami zdradzają, puszczają się, oszukują i kłamią, ale o sobie - ni chuja.

      Usuń
    2. oj, jak brzydko się wyrażasz, jakbyś nie wiedział że swiat zbudowany jest na hipokryzji. Nie wierzysz? Poczytaj uważnie komentarze pod tym postem. A może ja niedowidzę - czas wymienić okulary. Na różowe?

      Usuń
    3. buhahahahahahaha:)

      Usuń
  20. Jak nie wiadomo o co chodzi, to najpewniej o kasę. Dobrze poprawiony tytuł. Zgadzam się. Książki nie czytałam i nie zamierzam sobie zanieczyszczać umysłu bzdurami. Nie spieszno mi do takich informacji.

    OdpowiedzUsuń
  21. Coś gorąco się zrobiło i super. (Testosteron?) aż wrze. ;-)

    Aż mi się dostało. Pięknie, pięknie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pięknie i owszem:)

      Usuń
    2. Usłyszałam już w życiu trochę komplementów, ale, żeby ktoś sugerował mi naleciałości skur.... jeszcze się nie zdarzyło. :-)

      Usuń
    3. że niby kto?:)

      Usuń
    4. Pozwolisz, że zadam jedno z najgłupszych pytań - co autor miał na myśli? A ja lubię wyłapywać celne spostrzeżenia z tekstu. :-)

      Zganiona oczywiście nie śmiem pisać ani o Twoich myślach ani o duchu, chociaż w gębę nie dostanę. Z racji płci oczywiście. ;-)

      Usuń
    5. który autor? posta czy książki?:)

      Usuń
    6. Posta. ;-)

      Zuzka

      Usuń
    7. przesadzasz:)

      Usuń
    8. Bynajmniej, wiem co miałam odczytać.

      Zuzka

      Usuń
  22. Nie rozumiem, dlaczego ci panowie tak Cię drażnią swoimi osądami? Każdy ma prawo osądzać. Jesteśmy wolnymi ludźmi. Jakby tylko doskonali ludzie mieli do tego prawo, to po d tym blogiem nie pojawiłby się ani jeden komentarz. Ba, nawet by ten wpis nie powstał. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro walczymy o prawa mniejszości, prawo do aborcji, prawo do wolności słowa, walczmy też o prawo bzykacze dla meninbleków:) A co nam to szkodzi?:)

      Usuń
  23. taaak,tu chodzi o kasę,na pewno...Nie będę tej ksiąźki na pewno czytac,bo tam nic nowego nie przeczytam,a komuś kasy nie będę nabijac...
    wiesz Brunet...hipokryzja zawsze będzie i to nie jest pocieszające,ja to widze REALNIE,co mi sie rzadko zdarza,bo głowę często mam tam nieco...wyżej...:P
    Pozdrówki:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Klik dobry:)
    Znieść celibat i po ptakach.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Czasami trzeba podać na tacy prawdy oczywiste, by co poniektórym oczyska się pootwierały

    OdpowiedzUsuń
  26. A kto z nas tu komentujacych choc troche lub wiecej nie jest hipokryta?
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem- ale akurat - dobrze mi z tym:)

      Usuń
  27. Teraz wszyscy piszą i każdemu chodzi o prawdę, więc w sumie jeden więcej, jeden mniej nie robi na mnie wrażenia. Inna rzecz, że pomyślałam, iż mogłabym tę książkę polecić niektórym nieczytającym nic, a nadmiernie interesującym się tym kto, z kim i dlaczego. Choć literki by sobie przypomnieli. A że by ich skrzywiło ewentualnie? I co z tego w sumie?

    OdpowiedzUsuń
  28. Zgadzam sie :) On- kaplan jest mi potrzebny do odprawienia rytualu, ktory mnie kreci, daje mi cos w sferze ducha. Nie mysle podczas mszy ile on lasek, albo laskow przelecial. przychodze tam w innych celach niz rozpatrywanie jego alkowy. To tak samo jakby wybrac lekarza z zamyslem, ze jezeli sie nie puszcza to dobrze leczy, a jezeli sie puszcza to ja do niego nie ide, bo spaprze robote.
    Natomiast, jezeli mu dobrze z celibatem, to co mi do tego, a jezeli mu z nim zle to tez co mi do tego?:))

    OdpowiedzUsuń

nawrzucaj