Podobno jestem normalny. Zresztą - sami przeczytajcie.
Polemizować nie zamierzam, dołączyć jedynie pragnę kilka zdjęć.
Marecki - zdecydowanie ma coś z wujcia. Pocieszające, napawa otuchą i daje nadzieję na to, że przyszłe pokolenia mają jeszcze szansę na to, by do reszty nie zgłupieć.
...
Za to ja - zgłupiałem, dziś rano, wysłuchawszy byłego ministra - policmajstra, który w jednym z programów informacyjnych, z rozbrajającą szczerością oznajmił, iż (niezbyt dokładnie cytuję): "wobec niedoskonałości prawa, społeczeństwo musi się liczyć z tym, że wypuszczeni wczoraj na wolność chłopcy z Pruszkowa zażądają od państwa odszkodowań za przetrzymywanie w śledczym areszcie." Od państwa, czyli od nas wszystkich. Świetnie. To może od razu stwórzmy Fundację Świadka Koronnego, wpłacajmy na jej konto co rok ten 1 procent podatku i miejmy to z głowy?
Podobno instytucja owego świadka opiera się na założeniu, iż człowiek, jedynie gdy ma po temu interes - zaczyna mówić prawdę. Doprawdy nie wiem, kto takie tezy formułuje. Kretyn? A może tylko - ignorant?
Nie trzeba być szkolonym znawcą ludzkiej psychiki, by dojść do wniosku, że mówimy prawdę (i jedynie prawdę) w przypadku, gdy się nas do tego zmusi, na codzień zaś - kłamiemy, oszukujemy, posługujemy się półprawdami - bo tak jest wygodniej.
Słowik, Bolo, Masa - są jak pisarze science - fiction - płaci się im za umiejętność użycia ich bujnych wyobraźni. Sam chętnie zostałbym świadkiem koronnym - lubię pofantazjować, a pracować - też mi się nie chce.
...
Pragnę co nieco wyjaśnić - gdy będzie już technicznie możliwe zebranie wszystkich moich blogów w jednym miejscu - dr-brunet.blog.pl stanie się jedynym - do tej pory jednak będę publikował notki i tu i tam.
...
A na sam koniec - muzyczna miniaturka. Jej niewątpliwym atutem jest to, że w niej nie śpiewam.
Jesteś Miszczem !!!
OdpowiedzUsuńi daj mi to co Ty bierzesz, świat od razu jakiś taki bardziej płynnym wydaje się być;P
po tym poście i ja poczułam ulgę :*
Ale bierz po połowie, bo prostata po tym za bardzo pęcznieje:))
OdpowiedzUsuńwłasnie się udławiłam kawą :)))
Usuńto pij bez fusów- łatwiej przechodzi:)
Usuńszkoda, że nie potrafię sikać na stojąco, bo też bym se taki filmik szzzzczeliła :)))
Usuńno - zaczyna być ciekawie:P
Usuńtableteczka zaczęła działać :P
Usuńbuhahahahahaha:))
Usuńdaję Ci wielkiego buziaka :***
Usuńza poprawę nastroju :)
dzięki:)
UsuńNawiązując do kliku nad zdjęciami przypominam , że ja w m też bezwstydnie w przytomności Królika ściskałam Bruncia i to w samym centrum Pyrkowa. Miało to miejsce w marcu bieżącego roku. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńa i owszem:) to wszystko zresztą - do powtórki:)
UsuńCzy Doktor Brunet nie minął się z powołaniem? :-)
OdpowiedzUsuńtak, miałem kiedyś zostać księdzem:)
OdpowiedzUsuńZ początku myślałam o Doktorze Brunecie - lekarz z duszą artysty, czy też dobrze pojęty humanista, a teraz wydaje mi się, że artyzm bierze górę nad medycyną. :-)
OdpowiedzUsuńJak zawsze zaznaczam, że to moja w pełni subiektywna opinia i mogę się mylić. Chociaż, można mieć serce do wielu rzeczy?
dlaczego górę? do 13 jestem lekarzem, a potem mam wolne, o ile gdzieś tam się nie szkolę:)
UsuńWracając, lekarz to trochę porównywalne z księdzem. ;-)
Usuń"Górą" w przenośni. Do 13 siedzi się w systemie, a po 13 można być, dajmy na to "poetą - ptakiem", rokendrolowcem, kabotynem, ironistą, prowokatorem albo po prostu ciepłym, miłym, wrażliwym facetem wkładającym ciepłe kapcie. ;-)
Chociaż i tak zastanawiam się ilu lekarzy w myślach mówi sobie "co któregoś" pacjenta - co ten idiota dziś sobie znów wymyśli. Ale to tylko moja ciekawość. :-)
jeśli pacjent jest idiotą - mówię mu o tym:) to też jakaś forma uskuteczniania procesu terapeutycznego:)
UsuńTo musi mieć Doktor mało pacjentów, chyba, że mają dystans do siebie i dobrze dobrane leki. :-)
UsuńTyle, że nie wiem jaką specjalizację ma Doktor Brunet, ale nie wiem także, czy to już nie wchodzenie w "sacrum" Dr Bruneta. ;-)
Sacrum. A co to takiego?:)
UsuńTakiej odpowiedzi się spodziewałam, jeśli mam być szczera. :)
Usuńwiem:)
UsuńSzalenie interesująco konwersuje mi się poprzez ostatnie komentarze w obu nowych postach. Do tego kilkakrotnie użyłam wyrazu "szacunek, lubię, cenię". Nie zastanawiał się Doktor, czy jestem Polką? ;-)
UsuńA co do "braku" sacrum to tożsame z tym, że pozwala Doktor buciorami wchodzić w prywatne sfery swojego życia? Pewnie dzięki blogom i nie tylko powiększyło się grono znajomych, ale czy jest gdzieś granica, czy granica ta ustawiana jest w razie konieczności, w zależności od tego ilu kretynów z tymi buciorami chce wejść?
A propos wywiad rzeka z Doktorem Brunetem byłby chyba bestsellerem. ;-)
granica jest oczywista i nieprzekraczalna:) a jeśli chodzi o szczery wywiad - cóż byloby to okupione pewnym wysiłkiem:)
UsuńZe strony Doktora Bruneta, czy ewentualnego, nie wiedzącego na co się porywa słuchacza? :-)
Usuńsłuchacza:)
Usuńzuzkomania.blogspot.com
UsuńPowoli się ujawniam i zapraszam, gdy Doktor Brunet znajdzie chwilkę. ;-)
A co do słuchacza, czego się nie robi dla kariery? Wysiłek tkwi w oddzieleniu prawdy od historii wymyślonych? :-)
prawda nikogo nie interesuje, o ile nie ma charakteru newsa:)
UsuńPrawda, a co to takiego? ;-)
Usuńdobre pytanie:)
UsuńNo tak, kokietuję, ale czasem zdarza mi się zadać dobre pytanie. ;-)
UsuńRozumiem, że muszę poszukać innych rodziców chrzestnych? :-)
dobrze rozumiesz:)
Usuńjuż Cię lubię:)
UsuńIronia?
UsuńNie kłamałam, zuzkomania to była wieczorna fanaberia. Tak szybko jak się pojawiła, tak szybko zniknęła. Zresztą, tamten post był miałki, do niczego, wcale nie dziwię się, że Dr Brunet nie chciał być ojcem chrzestnym. :-)
Poza tym, co to za pisanie, gdy już się dostało miano kokietki.
Też Cię lubię. :-)
Anonimowa - Zuzanna Wyrwała
jakież to kobiece:)
UsuńNieprawdaż? ;-)
UsuńA Zuzanna jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, być może wróci, ale dopiero z cholernie dobrym tekstem. ;-)
Jeszcze zastanawia mnie fakt dlaczego trochę myślącą i bawiącą się słowem kobietę od razu nazywa się kokietką. Ale ta moja ciekawość nie ma granic. :-)
UsuńChoć wolę już chyba tak pojętą "kokieterię" od lawiny emotikon, buziolków i innych pierdół, łącznie z wchodzeniem w tyłek bez wazeliny, od czego mnie mdli.
bez wazeliny jest niezdrowo:)
UsuńA co jest teraz zdrowe? ;-)
UsuńZ tym jednym procentem na bandytów to niezły pomysł. Następny jeden na kościół. Kto następny?
OdpowiedzUsuńcykliści:)
Usuńjako że mało ostatnio śledzę wiadomości, to mam pytanie: czy te wyroki "pruszkowskie" są prawomocne?... czy podano tą /kluczową zresztą/ informację?... bo jeśli nie są, to jeszcze są apelacje prokuratorskie i tak dalej... ci, co zostali wypuszczeni z pudła, jeszcze mogą tam wrócić...
OdpowiedzUsuńa zresztą... nawet jeśli są prawomocne, do zainkasowania odszkodowań droga daleka i niekoniecznie uwieńczona osiągnięciem celu...
od dawna już zauważyłem, że poziom dziennikarstwa na tematy kryminalne czy sądowe jest żenująco niski... ja rozumiem, że przeciętny obywatel ma prawo nie znać różnych procedur, ale dziennikarz, który takie tematy ogarnia powinien mieć jako takie pojęcie... stąd też moja niechęć do oglądania lub czytania na te tematy, bo jest to dla mnie stracony czas... nic się z takich "newsów" nie dowiaduję konkretnego...
pozdrawiać :))...
sam fakt istnienia instytucji świadka koronnego opiera się na założeniu że człowiek jest z gruntu uczciwy. A moze się mylę?:)
UsuńNie wiem, nie znam się ale wydawało mi się, że zeznania świadka koronnego muszą być poparte jakimiś dowodami bo przecież w innym razie byłoby to zupełnie bez sensu.
OdpowiedzUsuńp.s. z tą normalnością to jakaś Twoja nadinterpretacja;)
też tak sądzę:P
OdpowiedzUsuńTeż uważam ze doktorkowie po godzinach to fajni goście:))
OdpowiedzUsuńCo do tych procentów to ja nawet jednego im nie dam bo mam ta ich politykę myslenia prosto w dupie!!
nie dasz to se sami wezmą:))
UsuńMyślę, że chłopcy wkrótce wrócą do przerwanej tak nagle i brutalnie profesji :))I sadzę, że mieli okazję podszkolić lub wyuczyć zawodu spotkanych w celi współwięzniów:))
OdpowiedzUsuńnie jestem aż takim optymistą:)
UsuńChyba nie sądzisz, że wstąpia do zakonu by odpokutować winy :))
Usuńnie?:)
UsuńZajrzałam ci ja pod ten KLIK i już, już czytam, że bruncio podał... hmmm... nie yakitori, niestety. Nie miał z kogo, kota szkoda, gości też... No na mnie czeka, jak nic... Męża podeślę, ma większą wątróbkę. Znacznie. ;)))
OdpowiedzUsuńFajny ten Marecki! My tak mówimy na naszego starszego zięcia.
A polityką się nie denerwuj... szkoda zdrowia. :)
dobra-liczę na męża:)
UsuńAle nadpsuta troszkę... /hmmm.../ napojami wysokoprocentowymi... może być? :)))))))))
UsuńJa mam taką teorię, że im ktoś bardziej nienormalny z pozoru, tym normalniejszy tak w ogóle ;))
OdpowiedzUsuńtak?:)
Usuńwiesz, tak sobie myślę, że jak jedna osoba powie ci, że jesteś normalny, to chyba za mało? żeby choć trzy...
OdpowiedzUsuńtrzech nie znalazłem:)
UsuńA ja stwierdzę, iż nie jesteś normalny, oboje nawet nie jesteśmy normalni - bo kto w tym kraju pracuje dla służby zdrowia? ;)
OdpowiedzUsuńnie ma już służby zdrowia:)
UsuńA przepraszam NFZ :)))
Usuńwłaśnie dlatego piszę - nie ma służby zdrowia:)
UsuńJednak nasze mentalne społeczeństwo dalej tak uważa i wylewa nie zła michę pomyj na pracowników, którzy och jakże mi przykro nie są w stanie w danej chwili pomóc pacjentowi, bo zwyczajnie idą już do domu po jedenastogodzinnym dniu pracy... :)
UsuńJesteś, Brunciu, byłeś i zawsze będziesz normalny!!! A że w porywach wariat?! Wg Brata Ildefonsa wariat to lepszy gość... I tu by się wszystko zgadzało!
OdpowiedzUsuńNatomiast Twoje Preludium skatologiczne D... -dur (oby nie brzuszny)Opus Ajnc powaliło mnie tak mentalnie jak i somatycznie!
Pacia
Poczekaj na Opus Cwaj:)
OdpowiedzUsuńEtiuda Owulacyjna?!!!
UsuńWychodzi na to, że jednak już wróciłeś ...:-)
OdpowiedzUsuńna to wychodzi:)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA po co słowo "podobno" przed "jestem normalny"? Weź i wykreśl, o!
Pozdrawiam serdecznie.
dobra:) to jest myśl:)
UsuńMiło mi Cię znowu czytać :) A zdjęcia pokazują, że świetnie się z Młodym bawiliście!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że piszesz jeszcze gdzieś, ale brak mi linka, bo pewnie coś przegapiłam - wszystko przez remont i nadmiar pracy :)
Podaj mi proszę, gdzie jeszcze piszesz - możesz nawet u mnie w komentarzu :)
Absurdalność tego, co się dzieje z przestępcami w naszym kraju, a jakie kary spotykają zwykłych Kowalskich za nic albo za o wiele mniejsze przewinienia, jest wprost nie do wiary. A jednak się kręci, że tak powtórzę starą prawdę - z tym, że w tym wypadku szkoda, że się dalej kręci!
pozdrowienia!
odpozdrawiam:)
Usuńp.s. zajrzałam na nagłówki Twoich stron i sama znalazłam :) No to w weekend szykuję się na czytanie :)
OdpowiedzUsuńmiłej lektury:)
UsuńBiedna pokrzywdzona mafia pruszkowska... :)
OdpowiedzUsuńtak mi ich żal:)
UsuńTo był sarkazm. Skandal, że wymiar sprawiedliwości jest niedoskonały. Czyja to wina?
Usuńmoja?:))
Usuń"Litwo, Ojczyzno moja..." Moja???!!!
UsuńA co? Moja???:)
UsuńSLuchaj, ale ladnie o Tobie napisali...fajnie:)))
OdpowiedzUsuńsam się dziwię:)
Usuńmasz swietnych znajomych:))
OdpowiedzUsuńwiem:)
UsuńNormalność?
OdpowiedzUsuńkażdemu czasem się zdarza.
prawda:)
Usuńna zdjęciach widze dwóch chłopców...haha...i fajnie...
OdpowiedzUsuńjeden procent może na zbudowanie szpitala psychiatrycznego dla polityków z klauzulą dożywotniego "niewychodzenia" stamtąd...:P)))))))
a który psychiatra zatrudniłby się tam?:)
UsuńByle nie za dużo tej normalności ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńA rzeczywiście -fest facet jesteś...i inteligentny, i robiący jajecznicę,i Casablanka(może nadrobię) ...i łysy;))
OdpowiedzUsuńPozdrówki;)
Casablanca - polecam, nadrób:)
UsuńHm, czy twoją normalność ktoś śmiał podawać w wątpliwość???
OdpowiedzUsuńSam czasem poddaję:)
Usuń