Mnie nie trafił - jedynie dzięki ponadstandardowej podaży płynów i benczowym zakąskom o cudownych, regenerujących wątrobę, właściwościach.
Dzisiejszy poranek, być może, do najbardziej rześkich nie należy, ale, wziąwszy pod uwagę ilość etanolu, przypadającą w dniu wczorajszym na osobę, i tak powinienem cieszyć się, że żyję.
REKLAMA SPOŁECZNA
PO REKLAMIE
Jak w przypadku większości ekumenicznych zlotów, tak i w dniu wczorajszym, obie strony doszły w końcu do jasnych, konstruktywnych wniosków, które pozwolę sobie zawrzeć w kilku podpunktach:
- "pół litra na głowę" w znacznym stopniu uniemożliwia przyswojenie sobie podstawowych zasad łacińskiej gramatyki (na przykładzie "Pater Noster").
- "litr na głowę" powoduje tak zwaną dysocjację manualną - zjawisko polegające na tym, iż osobnik - bez względu na wyznanie - nie jest w stanie sprecyzować, jaką ręką i w którą stronę należy prawidłowo wykonać znak krzyża.
- "powyżej litra na głowę" czyni zaś cuda - brać chrześcijańska zaczyna mówić "językami ludzi i aniołów" (czyli w esperanto).
- "dawka subletalna" z kolei - nasuwa wniosek, iż pojęcia takie jak: prozelityzm, papizm, zamach smoleński, Unia Europejska, Tuskolandia nie mają głębszego sensu, albowiem "i tak wszyscy jesteśmy Żydami", za wyjątkiem posła Macierewicza, który nie jest również Talibem. I - nigdy nim nie zostanie, ponieważ nakrycie głowy tej grupy religijnej zwyczajnie nie przypadło mu do gustu, czemu dał wyraz, pozywając do sądu tygodnik "Newsweek".
Ale najgorsze jest obrzezanie. To już - nie do pomyślenia.
A propos -
http://pornoszop.blog.onet.pl/Napletkowo,2,ID326963479,n
I to właściwie byłoby na tyle. No bo cóż można dodać?
Na zakończenie zaś - proponuję Wam wygodnie usiąść w fotelach, założyć słuchawki i... na blisko pół godziny odpłynąć... Bez posła Macierewicza, rzecz jasna.
Ja też chłopinę rozumiem, biedaczek wrażliwy jest i źle znosi krytykę - wszak jak można krytykować tak ciężko pracującą, wręcz opętaną pracą osobę? A że ta praca jest niszczycielska, że dzieli, że do wojny może doprowadzić, no cóż, nie czepiajmy się tych drobiazgów...
OdpowiedzUsuńA z drugiej strony to w tym turbanie nabrał jakby charakteru! w końcu jest do kogoś podobny!
prawda? od razu chłopina nabrał charakteru:))
OdpowiedzUsuńJa tam wolałabym go w turbanie jeżeli tylko by mu się tok myślenia spowolnił. Może wówczas nadążyłby za logiką. Swoją drogą zastanawiam się ile litrów trzeba by było, aby zaczął mówić przynajmniej językami ludzi:)
OdpowiedzUsuńSpowolnił jak spowolnił:))
UsuńNo wiesz, może by było wówczas mniej teorii spiskowych a więcej ciszy:) Od tego pana tylko tego oczekuję:)
UsuńJa od tego pana niczego nie oczekuję, poza tym, że mam nadzieję żyć dłużej niż on:)
UsuńDla mnie wystarczy aby zamilkł. Hmmm...w zasadzie to się zgadzamy:))
Usuńw zasadzie to tak:))
UsuńTo więc z życzeniami udanej majówki:)
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Lxd-0G28FOA
I jeszcze ukłon z Krakowa w stronę pomorza:))
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=W_Aw4c5IvOk&feature=related
Udana - sezon grillowy rozpoczęty:))
UsuńPomorze się odkłania,najpiękniej jak umie:)
UsuńW muzyce mozna się zatopić faktycznie.:)
OdpowiedzUsuńJak w morzu wódki:), jedynie pobudka rano, na plazy, nago, w stanie smierci klinowej z wrzaskiem mew nad lub w głowie bywają słabe:)
Zamiast wody w ustach suchy piach. I to słonce, które wypala bolący mózg.
I cicha modlitwa w zasadzie nie wiadomo o co.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Nieeee:)Poproszę o cień i chłodny kompres na czoło:) I obowiązkowo - zimne piwo:)
UsuńTo byłaby nagroda:)hehehe
UsuńNie - to normalna kolej rzeczy:)
UsuńHahahahahahahahahahaha
UsuńPrzecież wiem:)Znam stan umierania:)
Ale jest w tym małe pocieszenie:)
Nie jestes alkoholikiem:)
W kazdym razie nie w koncowej fazie:)
Pocieszyłaś mnie Siostro:))
UsuńNie oczekiwałeś tego:)
UsuńDobrego popołudnia:), lepszego, o tak:)
ależ skąd,oczekiwałem:) zresztą impreza była bardzo grzeczna - trochę przejaskrawiłem, a fotosprawoznanie wrzuciłem na fb:)
UsuńWiec inni sobie pooglądają:) Pewnie zachwycą oczy:) Ja tam nie bywam:)
UsuńZresztą pewnie juz stoi kolejka, a ja kolejek nie cierpie:)
Buziaczki.:)
A ja tam czasem bywam:) bez kolejek:)
UsuńWidać masz szczęście.:)
UsuńMoże ja mam go zwyczajnie mniej:)
szczęściu czasem należy pomóc:)
UsuńBy się ośmieszyć? Nie warto:)
Usuńośmieszyć się?:)
UsuńZycie to farsa.:) Zyjąc sie osmieszamy, a co dopiero pomagając szczesciu.
UsuńOno chodzi własnymi drogami. Czasem tylko pozwala nam na siebie trafić. A potem znów idzie w innym kierunku. Taka jego natura.
Moze dlatego , ze chcemy go za wszelką cenę.:)
Nic za wszelką cenę:)
UsuńZa to kocham dzieci, że one chcą i już i nie myślą o tym czy jest za wszelką czy nie. Duze dzieci maja w sobie tylko juz chyba kalkulację:)
UsuńMiłego wypoczynku:)
Kalkulacja?A co to takiego:)
UsuńOpłaca mi sie czy nie?
UsuńCo z tego bede miał/a?
Jesli A to B, a jesli B to C, to moze w ogóle ani A, albo od radu D:)
A jesli nawet.... to , a w związku z tym wcale nie warto, nie opłaca się.
A definicję znasz, bo zajebiscie inteligentny z Ciebie gość, wiec nie bede podawać:)
A dzieci sa spontaniczne, otwarte i nieobliczone:)
Buziaki w ten upalny dzien:)
Czyli jednym zdaniem - sezon grillowy otwarty. ;)))
OdpowiedzUsuńcóż,wiosna przyszła:))
UsuńNo przecież widzę... Nic nie piłam. ;)
Usuńzacznij:))
UsuńŁi tam... żeby to chociaż dobre jakieś..., a to paskudztwo, że aż... :)
UsuńOhyda-zgadzam się:)
UsuńCo te kobity w Tobie widzą? -Ja nie wiem. Trudno mi się połapać w twym twoim bełkocie. Ciekawe ile szarych komórek jeszcze ci pozostało.:)
OdpowiedzUsuńCo do kobiet - to nie mam zdania:) Jeśli zaś chodzi o ilość szarych komórek,mam ich wystarczająco dużo, by od czasu do czasu móc komuś dopiec do żywego - nie bez odrobiny przyjemności:)
UsuńRozsmakowałam i rozpłynęłam się w tej muzyce .... :)
OdpowiedzUsuńW tym stanie i przy 30 stopniach w cieniu nie jestem w stanie wydać z siebie głosu, a tym bardziej rozsądnego komentarza politycznego - co zresztą dla mnie (w tematach politycznych) dość typowe :)
Ale za to serdecznie pozdrawiam i dziękuję Ci za tę wspaniałą porcję muzyki .... cały czas słucham...
Tak,muzyka jest cudowna, korciło mnie by podzielić się nią z Wami:)
OdpowiedzUsuńszydercy wstretni! ohydztwo z Was przemawia! zapewne trzeba Was skategoryzowac. Ziobro jest zerem to Wy badzcie the best! Pokochalem ten wpis.
OdpowiedzUsuńta-ta
kr
Well, well:) welcome:) A nie jesteśmy the best?:)
UsuńJesteście the best! Już któryś wpis czytam i sikam! :-)
Usuńod przyszłego sezonu dołączamy bezpłatne pieluchomajtki:))
Usuńo temacie dowiedziałem się dziś, słuchając w drodze do roboty zaległej audycji "Radia FiM"... opowiadano w niej też o reakcji niejakiej Monisi O... no dobrze, jebać to z Monisią włącznie /Hustler na buźkę i damy jakoś radę/... zaś amok u Macierewicza rozpoznałem już dawno, niestety nie wydaję poczytnego tygodnika, więc nie miałem jak to ogłosić...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :))...
Ja też nie wydaję, ale z twarzy widać,co nie?:)
Usuńz japy to ten koleś jest jak po opiatach, do tego w długim ciągu, bo źrenice mu się już nie zwężają... w amoku będzie, jak mu towaru zabraknie...
UsuńNieee....opiaty to raczej nie są, choć źrenice mogą zmylić:) To raczej czysta organika:)
Usuńjak bez posła to ja odpływam, rzecz jasna ;) a z innej beczki to zaskoczyło mnie, że "pornoszop" z braku aktywności nie został odstrzelony przez szanowny Onet
OdpowiedzUsuńteż się dziwię:))
UsuńOdpływam. Bez posła M., bez posła jakiegokolwiek innego. I chyba bez kogokolwiek. Sama odpływam, bo po co mi ktoś w muzyce.
OdpowiedzUsuńTwoje argumenty co do nienoszenia turbanu mógłby za to poseł M. wykorzystać w sądzie. Mnie przekonały, sędziów może by też.
Pal sześć posła M., ale ta muzyka...:)
UsuńNie no lepiej mu z tym praniem na głowie niż bez, jakoś tak mu lepiej do twarzy.. ;)))
OdpowiedzUsuńZ praniem na głowie, tak jakoś, po męsku...:))
OdpowiedzUsuńCzyli...ostatni Twój punkt jest tym najbardziej pożądanym stanem ludzkości...i proszę jak prosto mozna to osiagnąc... na co te ekumenie, rytuały, medytacje....?
OdpowiedzUsuńKiedy łaże po blogach zawsze mam słuchawiki na uszach (p) :)))
Też wydają mi się niepotrzebne:))
UsuńTen turban - pal licho, ale te oczy zamyslone, ten wyraz skupienia na twarzy, toć litr na głowę za mało by go na chwilę choć zapomnieć:)) A propos- pozdrowienia dla wątroby !!
OdpowiedzUsuńa dziękuję, przekażę:))
Usuńtak,zdecydowanie nabrał charakteru w tym turbanie...:P))))
OdpowiedzUsuńjak tu odpłynąc z tą muzyką,jak mam jeszcze obraz tego...turbana?to mi przeszkadza się wyciszyc teraz...:P)))
A ten amok w oku , oczach, zauwazylas? On juz odplynal...udalo mu sie bez muzyki:))) JAk on to zrobil? :)))
Usuńhaha,Aniu,on ma to przecwiczone....:P
UsuńA ja myślę, że on ma to wrodzone:))
UsuńMowisz, ze on stal przed lustrem i cwiczyl??? Ale efekt osiagnal!! Kto go trenowal??? A moze to od nadmiaru myslenia nad istota zycia...
OdpowiedzUsuńRaczej od obmyślania nowych teorii spiskowych:))
UsuńO kurczę, nie mów! Musze skończyc, bo mi się jeszcz tak oczy ułożą...
UsuńWiesz co? Dobrze, że Ty tę muzykę, co to łagodzi obyczaje na koniec puszczasz, bo nasłałabym na Ciebie moich chłopaków.
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to kilka miesięcy temu byłam w Stowarzyszeniu dziennikarzy Polskich na Foksal, bo miałam tam prywatne spotkanie ze swoim kolegą-dziennikarzem spoza W-wy.... i nagle dosłownie zderzyłam sie z Maciarewiczem, który w sali obok jakiś spęd organizował. No i do końca życia nie zapomnę TYCH OCZU..... Do dziś mi się śnią....
Normalnie amok:)))
Usuń