poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Człowiek w turbanie

Na wstępie, pragnę poinformować Czytaczy, iż z powodu uroczystej celebracji katolicko - prawosławnego pojednania, wczorajszego posta szlag trafił.
Mnie nie trafił - jedynie dzięki ponadstandardowej podaży płynów i benczowym zakąskom o cudownych, regenerujących wątrobę, właściwościach.
Dzisiejszy poranek, być może, do najbardziej rześkich nie należy, ale, wziąwszy pod uwagę ilość etanolu, przypadającą w dniu wczorajszym na osobę, i tak powinienem cieszyć się, że żyję.




REKLAMA SPOŁECZNA


 PO REKLAMIE 



Jak w przypadku większości ekumenicznych zlotów, tak i w dniu wczorajszym, obie strony doszły w końcu do jasnych, konstruktywnych wniosków, które pozwolę sobie zawrzeć w kilku podpunktach:
- "pół litra na głowę" w znacznym stopniu uniemożliwia przyswojenie sobie podstawowych zasad łacińskiej gramatyki (na przykładzie "Pater Noster").
- "litr na głowę" powoduje tak zwaną dysocjację manualną - zjawisko polegające na tym, iż osobnik - bez względu na wyznanie - nie jest w stanie sprecyzować, jaką ręką i w którą stronę należy prawidłowo wykonać znak krzyża.
- "powyżej litra na głowę" czyni zaś cuda - brać chrześcijańska zaczyna mówić "językami ludzi i aniołów" (czyli w esperanto).
- "dawka subletalna" z kolei - nasuwa wniosek, iż pojęcia takie jak: prozelityzm, papizm, zamach smoleński, Unia Europejska, Tuskolandia nie mają głębszego sensu, albowiem "i tak wszyscy jesteśmy Żydami", za wyjątkiem posła Macierewicza, który nie jest również Talibem. I - nigdy nim nie zostanie, ponieważ nakrycie głowy tej grupy religijnej zwyczajnie nie przypadło mu do gustu, czemu dał wyraz, pozywając do sądu tygodnik "Newsweek".



W sumie, to ma chłop rację. Wiosna idzie, ciepło jest, pod zwałami materiału czerep spocony, temperatura ciała podwyższona, tok myślenia spowolniony. Baranina jest łykowata, niesmaczna, a wieprzowiny jeść nie wolno. Pić - też nie wolno. Nadgniłe resztki żarcia, dyndające w brodzie nie pozwalają się skupić. Długa sukienka krępuje ruchy. Sikanie zaś pod drzewem staje się o wiele bardziej skomplikowane, niż do tej pory.
Ale najgorsze jest obrzezanie. To już - nie do pomyślenia.

A propos -
http://pornoszop.blog.onet.pl/Napletkowo,2,ID326963479,n

I to właściwie byłoby na tyle. No bo cóż można dodać?

Na zakończenie zaś - proponuję Wam wygodnie usiąść w fotelach, założyć słuchawki i... na blisko pół godziny odpłynąć... Bez posła Macierewicza, rzecz jasna.



68 komentarzy:

  1. Ja też chłopinę rozumiem, biedaczek wrażliwy jest i źle znosi krytykę - wszak jak można krytykować tak ciężko pracującą, wręcz opętaną pracą osobę? A że ta praca jest niszczycielska, że dzieli, że do wojny może doprowadzić, no cóż, nie czepiajmy się tych drobiazgów...
    A z drugiej strony to w tym turbanie nabrał jakby charakteru! w końcu jest do kogoś podobny!

    OdpowiedzUsuń
  2. prawda? od razu chłopina nabrał charakteru:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam wolałabym go w turbanie jeżeli tylko by mu się tok myślenia spowolnił. Może wówczas nadążyłby za logiką. Swoją drogą zastanawiam się ile litrów trzeba by było, aby zaczął mówić przynajmniej językami ludzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spowolnił jak spowolnił:))

      Usuń
    2. No wiesz, może by było wówczas mniej teorii spiskowych a więcej ciszy:) Od tego pana tylko tego oczekuję:)

      Usuń
    3. Ja od tego pana niczego nie oczekuję, poza tym, że mam nadzieję żyć dłużej niż on:)

      Usuń
    4. Dla mnie wystarczy aby zamilkł. Hmmm...w zasadzie to się zgadzamy:))

      Usuń
    5. w zasadzie to tak:))

      Usuń
    6. To więc z życzeniami udanej majówki:)
      http://www.youtube.com/watch?v=Lxd-0G28FOA

      Usuń
    7. I jeszcze ukłon z Krakowa w stronę pomorza:))
      http://www.youtube.com/watch?v=W_Aw4c5IvOk&feature=related

      Usuń
    8. Udana - sezon grillowy rozpoczęty:))

      Usuń
    9. Pomorze się odkłania,najpiękniej jak umie:)

      Usuń
  4. W muzyce mozna się zatopić faktycznie.:)
    Jak w morzu wódki:), jedynie pobudka rano, na plazy, nago, w stanie smierci klinowej z wrzaskiem mew nad lub w głowie bywają słabe:)
    Zamiast wody w ustach suchy piach. I to słonce, które wypala bolący mózg.
    I cicha modlitwa w zasadzie nie wiadomo o co.:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieeee:)Poproszę o cień i chłodny kompres na czoło:) I obowiązkowo - zimne piwo:)

      Usuń
    2. To byłaby nagroda:)hehehe

      Usuń
    3. Nie - to normalna kolej rzeczy:)

      Usuń
    4. Hahahahahahahahahahaha
      Przecież wiem:)Znam stan umierania:)
      Ale jest w tym małe pocieszenie:)
      Nie jestes alkoholikiem:)
      W kazdym razie nie w koncowej fazie:)

      Usuń
    5. Pocieszyłaś mnie Siostro:))

      Usuń
    6. Nie oczekiwałeś tego:)
      Dobrego popołudnia:), lepszego, o tak:)

      Usuń
    7. ależ skąd,oczekiwałem:) zresztą impreza była bardzo grzeczna - trochę przejaskrawiłem, a fotosprawoznanie wrzuciłem na fb:)

      Usuń
    8. Wiec inni sobie pooglądają:) Pewnie zachwycą oczy:) Ja tam nie bywam:)
      Zresztą pewnie juz stoi kolejka, a ja kolejek nie cierpie:)
      Buziaczki.:)

      Usuń
    9. A ja tam czasem bywam:) bez kolejek:)

      Usuń
    10. Widać masz szczęście.:)
      Może ja mam go zwyczajnie mniej:)

      Usuń
    11. szczęściu czasem należy pomóc:)

      Usuń
    12. By się ośmieszyć? Nie warto:)

      Usuń
    13. ośmieszyć się?:)

      Usuń
    14. Zycie to farsa.:) Zyjąc sie osmieszamy, a co dopiero pomagając szczesciu.
      Ono chodzi własnymi drogami. Czasem tylko pozwala nam na siebie trafić. A potem znów idzie w innym kierunku. Taka jego natura.
      Moze dlatego , ze chcemy go za wszelką cenę.:)

      Usuń
    15. Nic za wszelką cenę:)

      Usuń
    16. Za to kocham dzieci, że one chcą i już i nie myślą o tym czy jest za wszelką czy nie. Duze dzieci maja w sobie tylko juz chyba kalkulację:)
      Miłego wypoczynku:)

      Usuń
    17. Kalkulacja?A co to takiego:)

      Usuń
    18. Opłaca mi sie czy nie?
      Co z tego bede miał/a?
      Jesli A to B, a jesli B to C, to moze w ogóle ani A, albo od radu D:)
      A jesli nawet.... to , a w związku z tym wcale nie warto, nie opłaca się.
      A definicję znasz, bo zajebiscie inteligentny z Ciebie gość, wiec nie bede podawać:)
      A dzieci sa spontaniczne, otwarte i nieobliczone:)
      Buziaki w ten upalny dzien:)

      Usuń
  5. Czyli jednym zdaniem - sezon grillowy otwarty. ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż,wiosna przyszła:))

      Usuń
    2. No przecież widzę... Nic nie piłam. ;)

      Usuń
    3. zacznij:))

      Usuń
    4. bellatrix20091 maja 2012 15:02

      Łi tam... żeby to chociaż dobre jakieś..., a to paskudztwo, że aż... :)

      Usuń
    5. Ohyda-zgadzam się:)

      Usuń
  6. Co te kobity w Tobie widzą? -Ja nie wiem. Trudno mi się połapać w twym twoim bełkocie. Ciekawe ile szarych komórek jeszcze ci pozostało.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do kobiet - to nie mam zdania:) Jeśli zaś chodzi o ilość szarych komórek,mam ich wystarczająco dużo, by od czasu do czasu móc komuś dopiec do żywego - nie bez odrobiny przyjemności:)

      Usuń
  7. Rozsmakowałam i rozpłynęłam się w tej muzyce .... :)
    W tym stanie i przy 30 stopniach w cieniu nie jestem w stanie wydać z siebie głosu, a tym bardziej rozsądnego komentarza politycznego - co zresztą dla mnie (w tematach politycznych) dość typowe :)
    Ale za to serdecznie pozdrawiam i dziękuję Ci za tę wspaniałą porcję muzyki .... cały czas słucham...

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak,muzyka jest cudowna, korciło mnie by podzielić się nią z Wami:)

    OdpowiedzUsuń
  9. szydercy wstretni! ohydztwo z Was przemawia! zapewne trzeba Was skategoryzowac. Ziobro jest zerem to Wy badzcie the best! Pokochalem ten wpis.

    ta-ta

    kr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Well, well:) welcome:) A nie jesteśmy the best?:)

      Usuń
    2. Jesteście the best! Już któryś wpis czytam i sikam! :-)

      Usuń
    3. od przyszłego sezonu dołączamy bezpłatne pieluchomajtki:))

      Usuń
  10. o temacie dowiedziałem się dziś, słuchając w drodze do roboty zaległej audycji "Radia FiM"... opowiadano w niej też o reakcji niejakiej Monisi O... no dobrze, jebać to z Monisią włącznie /Hustler na buźkę i damy jakoś radę/... zaś amok u Macierewicza rozpoznałem już dawno, niestety nie wydaję poczytnego tygodnika, więc nie miałem jak to ogłosić...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wydaję, ale z twarzy widać,co nie?:)

      Usuń
    2. z japy to ten koleś jest jak po opiatach, do tego w długim ciągu, bo źrenice mu się już nie zwężają... w amoku będzie, jak mu towaru zabraknie...

      Usuń
    3. Nieee....opiaty to raczej nie są, choć źrenice mogą zmylić:) To raczej czysta organika:)

      Usuń
  11. jak bez posła to ja odpływam, rzecz jasna ;) a z innej beczki to zaskoczyło mnie, że "pornoszop" z braku aktywności nie został odstrzelony przez szanowny Onet

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpływam. Bez posła M., bez posła jakiegokolwiek innego. I chyba bez kogokolwiek. Sama odpływam, bo po co mi ktoś w muzyce.
    Twoje argumenty co do nienoszenia turbanu mógłby za to poseł M. wykorzystać w sądzie. Mnie przekonały, sędziów może by też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pal sześć posła M., ale ta muzyka...:)

      Usuń
  13. Nie no lepiej mu z tym praniem na głowie niż bez, jakoś tak mu lepiej do twarzy.. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Z praniem na głowie, tak jakoś, po męsku...:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Czyli...ostatni Twój punkt jest tym najbardziej pożądanym stanem ludzkości...i proszę jak prosto mozna to osiagnąc... na co te ekumenie, rytuały, medytacje....?
    Kiedy łaże po blogach zawsze mam słuchawiki na uszach (p) :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wydają mi się niepotrzebne:))

      Usuń
  16. Ten turban - pal licho, ale te oczy zamyslone, ten wyraz skupienia na twarzy, toć litr na głowę za mało by go na chwilę choć zapomnieć:)) A propos- pozdrowienia dla wątroby !!

    OdpowiedzUsuń
  17. tak,zdecydowanie nabrał charakteru w tym turbanie...:P))))
    jak tu odpłynąc z tą muzyką,jak mam jeszcze obraz tego...turbana?to mi przeszkadza się wyciszyc teraz...:P)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ten amok w oku , oczach, zauwazylas? On juz odplynal...udalo mu sie bez muzyki:))) JAk on to zrobil? :)))

      Usuń
    2. haha,Aniu,on ma to przecwiczone....:P

      Usuń
    3. A ja myślę, że on ma to wrodzone:))

      Usuń
  18. Mowisz, ze on stal przed lustrem i cwiczyl??? Ale efekt osiagnal!! Kto go trenowal??? A moze to od nadmiaru myslenia nad istota zycia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej od obmyślania nowych teorii spiskowych:))

      Usuń
    2. O kurczę, nie mów! Musze skończyc, bo mi się jeszcz tak oczy ułożą...

      Usuń
  19. Wiesz co? Dobrze, że Ty tę muzykę, co to łagodzi obyczaje na koniec puszczasz, bo nasłałabym na Ciebie moich chłopaków.
    A tak na poważnie to kilka miesięcy temu byłam w Stowarzyszeniu dziennikarzy Polskich na Foksal, bo miałam tam prywatne spotkanie ze swoim kolegą-dziennikarzem spoza W-wy.... i nagle dosłownie zderzyłam sie z Maciarewiczem, który w sali obok jakiś spęd organizował. No i do końca życia nie zapomnę TYCH OCZU..... Do dziś mi się śnią....

    OdpowiedzUsuń

nawrzucaj