(tuż obok - mecz:)
- Katolicy strzelili bramkę! - wystrzelił tłum - Jezus się cieszy!
- Nieeee - odparował ktoś z tyłu - to muzułmanie strzelili bramkę!
- To z czego się cieszycie?
-Jak to z czego? My się cieszymy, Jezus się cieszy. Wszyscy się cieszą.
- Cieszmy się! - zakrzyknęli wszyscy.
W 1992 roku, a może w 1993 - (któż to pamięta prócz mnie?), wszyscy piękni studiosi, młodzi i kochani, spędzali kanikuły na trzystu metrach kwadratowych przedmieścia Irkucka - Polacy, Bułgarzy, Węgrzy, Czesi, i kto tam jeszcze - demoludowy miot.
- Połowa z was pójdzie budować transsyberyjską kolej, druga połowa - będzie zbierać żywicę - rozkazał Starszy Posterunkowy.
Doprowadzanie do stanu używalności przedpotopowego torowiska to dopiero wyzwanie. Ale to nic w porównaniu z orgazmem jaki mogą sprowokować żywiczne inwigilacje.
- Musicie wiedzieć, że jak się w tajdze zgubicie, to nikt was szukać nie będzie - powtórzył postsowiecki puzon.
Akił poszedł w las.
Muzułmanin, dopiero co nawrócony na islam dzięki bezczelności grekokatolików, którzy od tygodnia brutalnie gwałcili jego uszy przetłumaczonymi na rosyjski surami Koranu, poszedł w las.
Jak wyszedł w poniedziałek - to wrócił w piątek, bogatszy o krwistoczerwony swędzący Gulaj na brzuchu.
Starszy Posterunkowy Traper w porę dostrzegł brzuszną deformację młodego islamisty:
- Co to kurwa jest? - zapytał.
- Jestem pamiątką z tajgi - odparł Gulaj.
- To do bolnicy z tobą - zawyrokował Traper - ale musisz się liczyć z tym, że tam to ci żółtaczkę albo inny syf wszczepią. Teraz w Rosji panuje żółtaczka.
- To nie jadę - Gulaj poczerwieniał (jeszcze bardziej) jak syberyjskie niebo o świcie..
Traper łyknął porządnie z podręcznego bukłaku, po czym, milczący, nachylił się nad Gulajem i, wyszarpnąwszy z przytroczonych troków nóż myśliwski, rozwiązał gulajową kwestię raz na zawsze, bez konieczności interwencji medycyny konwencjonalnej.
Nie wiem czy to skutki zarwanej nocy czy też łapie mnie już demencja ale nie bardzo rozumiem co Autor miał na myśli pisząc tego posta:))
OdpowiedzUsuńHistoria jest bardzo skomplikowana - w nocy słuchałem opowieści Królika Bencza z pobytu w tajdze, a w związku z tym, że uprzednio wlałem w siebie butelkę Jasia Wędrowniczka-co usłyszałem to i zanotowałem:) i wyszła mała psychodelia-ale wiesz że jestem zakręcony:))
UsuńW takim razie nie pozostaje mi nic innego jak usiąść wieczorem, wlać w siebie butelkę wina i przeczytać posta jeszcze raz...powinno pomóc:)))
Usuńz całą pewnością:))
UsuńAle moimi przemyśleniami się z Tobą nie podzielę:))
Usuńa to dlaczego?:))
UsuńPo wlaniu w siebie butelki wina podejrzewam, że po pierwsze wyszła by mi duża psychodelia a po drugie mogę mieć problemy ze znalezieniem klawiatury:))
OdpowiedzUsuńale jakie literackie oczyszczenie wyszło by:))
UsuńOj, obawiam się, że wyszło by wszystko tylko nie literackie oczyszczenie:)))
Usuńjestem ciekawy:))
UsuńWiem:)))
Usuńbez serca:))
UsuńBłąd w rozumowaniu. Właśnie dlatego, że mam serce oszczędzę Ci moich interpretacji:))
Usuńach, to z tej strony:))
UsuńCzym/kim jest Gulaj?
Usuńsyfem, zwykłym ropnym syfem. Albo też przyklejoną do skóry brzucha bombą islamisty:) jak kto woli:)
UsuńNo to teraz już rozumiem:)
Usuńa trzeźwa jesteś?:))
UsuńDopiero co otworzyłam wino:)))
Usuńto jednak sama widzisz-bez alkoholu nie razbieriosz:))
UsuńMoja ukochana kuzynka nie raz powtarza, że na trzeźwo tego świata się nie zrozumie:))
UsuńNa trzeźwo świat jest nie do przyjęcia:))
UsuńDlatego współczuję abstynentom:) A w gruncie rzeczy ich podziwiam:))
Usuńjest mi ich zwyczajnie żal:))
Usuńczyli gulę, gulałę miał w brzuchu? Istny Predator... albo Obcy- ósmy pasażer Nostromo.:)
OdpowiedzUsuńalbo-nawrócony islamista:)
OdpowiedzUsuńhm...nie mów....Miał czarny pas z.... "bombkami" owinięty wokól brzucha? :)
Usuńa któż to wie?:))
Usuńno ja sama nie wiem kto to moze wiedziec, ale...ci swiezo nawroceni sa z reguly pelni zapalu. I to bez znaczenia na religie, wyznanie...ot taka przypadlosc :)
UsuńNiezwykle piękna, surrealistyczna opowieść... ;))
OdpowiedzUsuńco Ty- to tylko pijacka gadka:))
UsuńA za moje zdrowie chociaż wypiłeś raz? :))
Usuńraz:)))
UsuńZa mało, do poprawki! :)))
Usuńjutro:))
Usuńświetnie :)
Usuńzdam Ci relację, rzecz jasna:))
Usuńale poważnie! będzie mi miło :))
Usuń:)
UsuńLubie sie gubić w moim odrealnionym swiecie. I nawet nie chce mi sie wracać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
podobnie jak ja:)))
UsuńWiem.
Usuńwiem że wiesz:)
Usuńmnie też będzie miło:)
OdpowiedzUsuńAle tu u Ciebie pełno tych wyznań, aż się roi! :)
OdpowiedzUsuńA styl opowieści trochę jak z Pilipiuka - gratuluję!
Z chęcią będę bywać częściej!
i pozdrawiam :)
iw
Taaak, zastanawiam się czy bloga nie zatytułować "Confessiones":) Witaj, miło że jesteś:)
UsuńPowiem Ci że ten onet tak mnie sponiewierał że wogóle nic nie zrozumiałam. Tu było jakieś przesłanie? Bo to nie była przecież romantyczna skazka /bajka - bo nie wiem czy się rosyjskiego uczyłeś/?To już koniec, śmiać się trzeba czy płakać? Czy cdn?
OdpowiedzUsuńA spodziewałaś się tu jakiegoś przesłania?:))
OdpowiedzUsuńSugerujesz że to delirka była? A o moich żurawiach to przedtem czy potem czytałeś?
Usuńostatnio byla duza akcja obdarowywania koranem obywateli niemieckich. niestety w jezyku oryginalnym, aby wykluczyc pomylki w tlumaczeniu i ewentualnych pomylek w interpretacji... czy ja znowu czegos nie rozumie, albo to jakis dowcip... jak ten ten twoj gulaj - likwidowanie problemu domowym sposobem, ach gdzie te czasy pelne zachwytow nad "psami wojny" - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi Ci o tekst-tak, to dowcip:) Ale znacznie lepszym dowcipem jest rozdawanie Niemcom Koranu w oryginale, by (jak piszesz) nie można było go zinterpretować:)
Usuńja mysle,że po prostu coś go ugryzło w tej tajdze...wyrósł mu gulaj...i nie wiadomo było co z tym zrobic...to takie proste...:P))))
OdpowiedzUsuńTraper zamiast znieczulic nieszczęśliwca,to siebie znieczulił od wewnątrz a gulaja wyciął na żywca...
Jesteś nieromantyczny Brunet...trochę alkoholu mógł ten Traper zostawic...dla nieszczęśnika...:P))))
no jestem nieromantyczny, ale Ciebie to nie dziwi, w końcu znasz mnie kawał czasu:)
OdpowiedzUsuńoj tam,oj tam...czasem bywałeś trochę ,a teraz "na żywca","na żywca"...:P))))
OdpowiedzUsuńna okocim:)))
Usuńżadnego "stronga?"...tak delikatnie????:P))))
OdpowiedzUsuń